Wieczór, ulubiony kubek z gorącą herbatą, ja i ... no nie mąż, dziś moim towarzyszem wieczoru jest komputer. :) Mąż z zacięciem kibica na twarzy zasiadł przed telewizorem i ogląda mecz a ja postanowiłam przelać moje kłębiące się w głowie myśli w cyberprzestrzeń. Czasami oglądamy razem mecze i nie powiem, bo sprawia mi to całkiem sporą frajdę (zwłaszcza gdy Miąższ komentuje sobie pod nosem wszystkie akcje na ekranie i niekiedy nawet wykonuje różne dziwne i śmieszne zarazem ruchy) ale dzisiaj wybrałam inne zajęcie.
Ostatnio coraz więcej czasu spędzam buszując w internecie w poszukiwaniu wszelkiego rodzaju informacji dotyczących ciąży, tego jak się do niej przygotować itp, itd. Przyczyna prosta - chcemy z M. mieć małego bobasa, tylko że nie zawsze chcieć znaczy móc. Co prawda jesteśmy na początku naszych starań więc nie ma się czym martwić ( i oby nie było) ale moja przygoda z rozszalałymi hormonami może mieć tutaj niestety swój niekorzystny udział. Jak na razie mój gino dał zielone światło i kazał próbować - więc próbujemy, a co! :) Babski wieczór, babskie myśli to i babska muzyka w tle...
dziękuję za odwiedziny i umieszczenie na liście blogów :) pozdrawiam i życzę "lekkiego pióra" ;)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie :) Również dzięki za odwiedziny
OdpowiedzUsuń