Obserwatorzy

sobota, 16 czerwca 2018

Testowanie nowych podpasek Always Infinity #alwaysinfinity #trnd

Dziś słów kilka na temat, który dotyczy bezpośrednio każdej kobiety. Każda z nas podczas miesiączki chce czuć się komfortowo. Każda z nas chce mieć pewność, że podczas tych szczególnych dni nie wydarzy się nic niekontrolowanego i każda chce czuć się pewnie i mieć skuteczną ochronę w te dni.
Dzięki TRND Polska i byciu Ambasadorką w projekcie Always Infinity mogłam przekonać się, że istnieje produkt, który bez problemu sprosta wszystkim wymaganiom kobiet, które potrzebują skutecznej ochrony podczas miesiączki. Mowa tu o nowych podpaskach Always Infinity.  Jest to pierwsza na świecie podpaska z technologią inteligentnej pianki Smart Foam. Od TRND otrzymałam paczkę, w której znalazłam podpaski zarówno dla siebie jak i dla moich koleżanek i znajomych, aby one także mogły sprawdzić właściwości tego nowego produktu. Paczka zawierała także przewodnik projektu oraz książeczkę "Badanie opinii", która pozwoliła na przeprowadzenie ankiet wśród koleżanek i znajomych, które otrzymały ode mnie próbki podpasek do testowania.

Moje pierwsze wrażenia z testowania Always Infinity są baaardzo pozytywne. Podpaska dopasowuje się do ruchów ciała, nie odkształca się i co najważniejsze nie przecieka, gdyż wchłania 10 razy więcej niż waży, aby zapewnić doskonałą i długotrwałą ochronę. Mikrogranulki odprowadzają płyn, zapewniając ochronę przed przeciekaniem. Inteligentna pianka SmartFoam sprawia, że Always Infinity dopasowuje się do kształtu ciała, dzięki czemu prawie jej nie czuć. Podpaska przy tym jest także niezwykle miękka i cienka, z wygodnymi szerokimi skrzydełkami, które zapewniają swobodę ruchów i poczucie komfortu.
To bardzo ale to bardzo dobry produkt, który pomaga i sprawia, że w te trudne dni każda kobieta poczuje się komfortowo, wygodnie i pewnie. Podpaski sprawdzają się u mnie także jako nocna ochrona w te trudne dni. Mogę bez problemu i spokojnie przespać całą noc w swojej ulubionej pozycji, a rano bez stresu i pośpiechu zacząć nowy dzień.

Ja z pewnością zamienię dotychczas używane podpaski na Always Infinity, a Ty? 



piątek, 8 czerwca 2018

Rozświetlający rytuał od Le Petit Marseillais #rozświetlającyrytuał #ambasadorkalpm

Dziś słów kilka o nowościach kosmetycznych.
Otrzymałam paczkę od Le Petit Marsellais, które stworzyło Rozświetlający Rytuał, czyli zestaw kosmetyków do pielęgnacji ciała, który kryje w sobie wspaniałe olejki, ekstrakty kwiatów i lśniącą masę perłową z muszli z Morza Śródziemnego. Dzięki tym wspaniałym połączeniom każda z nas może stworzyć swój własny Rozświetlający Rytuał w zaciszu swojej łazienki. 

Kosmetyki, które miałam przyjemność testować oparte są na wspaniałych naturalnych olejkach, a każdy z nich posiada unikalne właściwości, które sprawią, że skora staje się cudownie nawilżona i jedwabiście miękka.

OLEJEK MORELOWY - otrzymywany z pestek moreli dojrzewających w prowansalskim słońcu składnik o właściwościach rozświetlających i wygładzających.

OLEJEK Z PŁATKÓW RÓŻ - drogocenny olejek otrzymywany z płatków róż zbieranych na południu Francji. Od wieków znany z właściwości przeciwstarzeniowych.

BIAŁA LILIA - symbol kobiecości i niewinności. Od wieków stosowana w recepturach kosmetycznych. Znana z właściwości rozjaśniających.

MASA PERŁOWA - naturalny pigment mieniący się tysiącem kolorów. Wytwarzany z muszli wyrzuconych przez Morze Śródziemne.


PIELĘGNACYJNY OLEJEK DO MYCIA  ROZŚWIETLENIE  


Olejek ma przepiękny, świeży, owocowy zapach. Jego formuła oparta jest na olejku morelowym oraz na olejku z płatków róż. To ogromy plus kiedy składniki kosmetyku są pochodzenia naturalnego - tak jak w tym przypadku. Olejek jest bardzo delikatny dla skóry, bardzo dobrze ja oczyszcza i pozostawia nawilżoną, bez uczucia ściągnięcia. Fantastycznie się pieni, a zapach owoców moreli pozostaje na skórze co uważam za duży plus.  Olejek do mycia ciała posiada pH neutralne dla skóry i moja skóra czuje się po jego użyciu bardzo komfortowo. Jest to produkt bardzo wydajny, już niewielka ilość wystarcza na umycie całego ciała. 


MLECZKO NAWILŻAJĄCE ROZŚWIETLENIE




Kiedy nasza skóra jest już odświeżona po użyciu olejku, kolejnym krokiem Rytuału jest zastosowanie Mleczka Nawilżającego "Rozświetlenie". Zawiera on w sobie olejek morelowy, białą lilię oraz masę perłową. Te trzy główne składniki sprawiają, że skóra jest idealnie nawilżona, a nawilżenie utrzymuje się nawet 24 godziny. Mleczko przepięknie pachnie, połączenie moreli i białej lilii jest genialne, idealny zapach na lato - owocowy ale lekko słodkawy, kobiecy, bardzo kuszący i letni. Konsystencja mleczka jest dość zwarta i nie leje się po dłoni podczas nakładania więc uważam to za duży plus. Mleczko ma lekko morelowy kolor, jednak nie zostawia żadnych śladów, nie brudzi ubrania. Wchłania się niemal błyskawicznie po nałożeniu i jest baaaardzo wydajny. Na skórze pozostaje delikatna perłowa poświata, która nadaje skórze pięknego, zdrowego blasku. Do tego wszystkiego poręczne opakowanie i praktyczna pompka, która ułatwia dozowanie produktu jest dużym plusem. Uwielbiam ten produkt, pod każdym względem jest on dla mnie idealny.

DEZODORANT PIELĘGNUJĄCY DELIKATNOŚĆ


Na zakończenie słów kilka o Dezodorancie pielęgnującym "Delikatność". Jego główne składniki to lejek morelowy oraz olejek z szałwii. Poza obłędnym i mega odświeżającym zapachem dezodorantu należy na samym początku zaznaczyć że NIE ZAWIERA ALUMINIUM. To bardzo duży atut tego produktu. Dezodorant faktycznie neutralizuje zapach potu, jednam z wilgocią nie radzi sobie do końca dobrze, zwłaszcza w takie upalne dni. Mimo to lubię go używać, gdyż bardzo lubię odświeżenie, które daje mi w ciągu dnia. Noszę go przy sobie i używam kiedy czuje taką potrzebę. 

poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Zostań ambasadorką Le Petit Marseillais #rozświetlającyrytuał #ambasadorkalpm

Na portalu Ambasadorka Kosmetyczna LPM rusza właśnie kolejna rekrutacja do kampanii ambasadorskiej Le Petit Marseillais! Jeśli chcesz zostać jedną z Ambasadorek i cieszyć sie produktami LPM - nie czekaj, kliknij w link ---> https://ambasadorkalpm.pl/ i weź udział w rekrutacji.

Zmysłowo pachnący duet od Le Petit Marseillais #zmysłowyduet #ambasadorkalpm

Jakiś czas temu Portal Ambasadorek Le Petit Marseillais ogłosił, że poszukuje chętnych osób do kampanii ambasadorskiej żeli pod prysznic. Nie zastanawiając się długo zgłosiłam się z nadzieją że zostanę wybrana i tak też się stało. Bardzo się ucieszyłam kiedy otrzymałam maila potwierdzającego moje uczestnictwo w tej kampanii a szczęście było podwójne bo później cieszył się też mój mąż dla którego także produkt miał przyjść  w paczce :-) Świetny pomysł aby stworzyć taka kampanię dla par! Brawo za taką decyzję LPM! 
Kilka dni po otrzymaniu pozytywnej wiadomości do moich drzwi zapukał kurier i wręczył mi paczkę.  Niecierpliwie rozpakowywałam karton aż wreszcie moim oczom ukazało się to piękne pudełko. 


LPM zadbało o nas oboje  :-) W tym pięknym pudełku znalazłam dwa żele pod prysznic o których więcej za chwlkę napiszę a także list przewodni oraz książeczkę w której  znajdują się opisy produktów LPM oraz krótki przewodnik po zadaniach jakie Ambasadorka ma do wykonania w kampanii.

Paczka ambasadorska zawiera dwa nowe żele pod prysznic od Le Petit Marseillais.

"DLA NIEJ: Żel pod prysznic Le Petit Marseillais Granat. Owoc ten jest pełen niespodzianek i taki sam jest jego wymykający się jednoznacznym określeniom aromat. Subtelny lecz wyrazisty. Delikatny lecz twardy."

"DLA NIEGO: Żel pod prysznic Le Petit Marseillais Czerwona Pomarańcza i Szafran. Współgrają w nim dwie nuty, których natura jednocześnie przyciąga i zaskakuje. Musująco, orzeźwiająco i świeżo! "


Już po raz kolejny mam przyjemność być ambasadorką LPM i po raz kolejny jestem zachwycona tymi produktami. Szczerze mogę powiedzieć, że są to najpiękniej pachnące żele pod prysznic jakich używałam. Żel o zapachu ródziemnomorskiego Granatu pachnie tak jakbym miała w łazience pełno świeżych, soczystych granatów. Fantastycznie orzeźwia a jednocześnie relaksuje dzięki słodkim nutom zapachowym. Rewelacyjnie się pieni i nawilża  skórę. Zapach utrzymuje się na skórze dość długo, dzięki czemu można się przez długi czas cieszyć tym pięknym zpachem. Nie mogłam się oprzeć pokusie aby nie wypróbować na sobie także męskiego żelu i również ten zapach mnie zachwycił. Czerwona pomarańcza i Szafran - bardzo ekskluzywne połączenie. Ten zapach jest bardzo męski, niepokorny, lekko zadziorny i pikantny. Nigdy wcześniej nie miałam tak ogromnej przyjemności z używania męskich kosmetyków jak w tym przypadku. 






sobota, 17 marca 2018

HADA LABO TOKYO - JAPOŃSKI SEKRET MŁODOŚCI #wizaz #klubrecenzentki #mojekwc


Dzięki Klubowi Recenzentki wpadł w moje ręce ostatnio świetny zestaw kosmetyków, które idealnie sprawdziły się w mojej codziennej pielęgnacji.  Stosuje je juz od miesiąca i mam już swoje zdanie na ich temat. A o jakich konkretnie produktach mowa? 


  • Intensywny nawilżacz skóry LOTION NO.1 - SUPER HYDRATOR, o którym producent pisze tak:

"Silnie nawilżający lotion zawiera Super Hyaluronic Acid™ – połączenie kilku rodzajów kwasu hialuronowego, które silnie nawilżają i wypełniają skórę, przywracając jej gładkość. Zapewnia głębokie, wielopoziomowe nawilżenie, a dzięki formule LOCK-IN-MOIST utrzymuje optymalny poziom wilgoci w skórze. Można go aplikować kilka razy w ciągu dnia, nawet na makijaż".
  • Krem nawilżająco-wygładzający ABSOLUTE SMOOTHING & MOISTURISING CREAM

"Nawilżająco-wygładzający krem zawiera wysokie stężenie Super Hyaluronic Acid™, który bardzo silnie nawadnia skórę, pozostawiając ją odświeżoną, rozświetloną i miękką w dotyku. Unikalna, japońska kombinacja kilku rodzajów kwasu hialuronowego głęboko nawilża, wypełnia skórę i spowalnia procesy starzenia, pomagając zachować młody wygląd skóry na dłużej".

  

Jako pierwszy moje serce zdobył fantastyczny krem ABSOLUTE SMOOTHING & MOISTURISING CREAM. Fantastycznie nawilżał skórę i poprawił jej elastyczność. I mimo początkowych wątpliwości idealnie sprawdził się na mojej mieszanej cerze, która teraz zimą zwariowała i przesusza się zupełnie nieoczekiwanie. Po miesiącu stosowania kremu nawilżającego Hada Labo Tokyo zauważyłam znaczną poprawę nawilżenia skóry, przesuszone miejsca znikneły a twarz stała się bardziej gładka i odżwieżona. Wygląda na bardziej wypoczętą i promienną. Poza tym jest bardzo przyjemna w dotyku, miękka. Konsystencja kremu także bardzo mi odpowiada, jest bardzo lekka, żelowa, bardzo dobrze się rozporwadza po skórze i błyskawicznie się wchłania. Skóra po zastosowaniu kremu nie klei się co jest dla mnie ogromnym plusem. Krem idealnie nadaje się pod makijaż. Podkład na nim trzyma się bardzo dobrze, nie swija się i nie waży. Krem jest bezzapachowy, nie zawira barwników co uważam za kolejny atut tego produktu. Jest to produkt bardzo wydajny. Można stosować go na dzień i noc. Z pewnością jeszcze nie raz go kupię i będę uzywać z przyjemnością. I nie sposób na koniec wspomnieć o przepięknym opakowaniu w jakim krem się znajduje. Elegancki szklany słoiczek o nowoczesnym, geometrycznym kształcie wygląda bardzo ładnie na półce w mojej łazience. Podsumowując, krem w pełni spełnił moje oczekiwania.


Intensywny nawilżacz skóry LOTION NO.1 - SUPER HYDRATOR Hada Labo Tokyo pozytywnie mnie zaskoczył. Po kilkunastu dniach stosowania lotionu intensywnie nawilżającego Hada Labo Tokyo zauważyłam znaczną poprawę nawilżenia skóry, przesuszone miejsca znikneły a twarz stała się bardziej gładka i odżwieżona. Wygląda na bardziej wypoczętą i promienną. Konsystencja produktu jest płynna, co sprawia że nie ma żadnego problemu z aplikacją, jest bardzo lekka, bardzo dobrze się rozporwadza po skórze i błyskawicznie się wchłania. Skóra po zastosowaniu lotionu odrobinkę się klei ale po nałżeniu na to kremu problem znika i jest ok. Fajne jest to , że można stosować lotion zawsze kiedy jest taka potrzeba, także na makijaż jeśli nasza skóra wymaga nawilżenia. Lotion jest bezzapachowy, nie zawiera barwników co uważam za kolejny atut tego produktu. Produkt otrzymujemy w buteleczce z pompką co znacznie ułatwia jego wydobycie i jest dzięki temu bardzo higieniczne. Skuteczne nawilżenie to z pewnością to co ten produkt robi najlepiej.

sobota, 10 marca 2018

Wzmacniający szampon micelarny wzbogacony o lilię wodną NIVEA #wizazpl #klubrecenzentki #mojekwc

Dzisiaj krótko i na temat. Szampon idealny ot co! Bardzo się cieszę, że trafił w moje ręce bo to na prawdę świetny kosmetyk, który daje radę moim trudnym włosom. Ale od początku. 
Szampon otrzymałam do testów dzięku  byciu członkiem Klubu Recenzentki na portalu  www.wizaz.pl  




Co o szamponie mówi producent?

"Wzmacniający Micelarny Szampon NIVEA® wzbogacony o lilię wodną:

-bardzo łagodnie oczyszcza nie podrażniając skóry głowy,
-wzmacnia włosy by były bardziej elastyczne,
-chroni naturalne pH skóry głowy.
Micelarna technologia zastosowana w szamponie zawiera łagodnie i głęboko oczyszczające micele, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i pozostałości kosmetyków, jednocześnie dbając o zdrowie włosów i skórę głowy."


A co ja myślę?

Zacznę od opakowania bo to także jest nie bez znaczenia dla mnie. Szampon w poręcznej, przezroczystej butelce co ułatwia kontrolowanie ilości w środku, duża pomejność dla mnie na plus bo az 400ml. Świetna zakrętka z zatrzaskiwanym otworkiem, bardzo wygodna pod prysznicem, znacznie ułatwia używanie. Bardzo fajne do walizki czy torby na siłownie bo nic się nie wylewa. 
Sam szampon ma świetny, jak dla mnie bardzo wyraźny, piękny zapach, który czuć potem na włosach. W konsystencji dość gęsty, nie spływa z dłoni. Fajnie się pieni. Niewielka ilość wystarczy aby umyć włosy do ramion, co świadczy o tym że jest wydajny - kolejny plus. Po kilku zastosowaniach zauważyłam różnicę w wyglądzie moich włosów. Nie są już tak napuszone, wyglądają lepiej, są bardziej lśniące. Poza tym szampon bardzo dobrze oczyszcza zarówno włosy jak i skórę głowy. Po myciu nie ma uczucia obciążenia włosów, nie są przyklapnięte ale też nie puszą się, co jest dla mnie super, gdyż zawsze po zastosowaniu szamponów bez parabenów i silikonów moje włosy przypominały siano, a tu tak nie jest. Kondycja skóry głowy także sie poprawiła, jest lepiej oczyszczona i nawilżona. Problem łupieżu znacznie się zmniejszył z czego jestem ogromnie zadowolona. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z produktu i na pewno kupie kolejne opkowanie.

czwartek, 22 lutego 2018

ULTRAobjętość od AVON - TRUE ULTRA VOLUME LASH MAGNIFY MASCARA #klubrecenzentki #wizazpl #avon

Dzięki byciu członkiem Klubu Recenzentki na portalu  www.wizaz.pl dostałam do przetestowania jakiś czas temu paczkę z bardzo fajną zawartością. Był w niej tusz do rzęs AVON TRUE ULTRA VOLUME LASH MAGNIFY MASCARA.

Co o tuszu mówi producent?


Tusz dający ultra efekt zachwycających rzęs. Wykorzystano w nim innowacyjną technologię Smartfibre o potrójnym działaniu:
1. ultra objętość - mikrowłókna o różnych kształtach otulają każdą rzęsę dla efektu pogrubienia i wydłużenia przez cały dzień,
2. ultra zwielokrotnienie - formuła błyskawicznie wypełnia luki, dzięki czemu rzęs wydaje się więcej,
3. ultra zagęszczenie - tusz daje efekt 100% większej gęstości rzęs, a wyprofilowana szczoteczka unosi je, nakładając formułę już od samej nasady.

A co ja myślę o tym produkcie? :-) 

Zacznę od opakowania, ponieważ moim zdaniem jest bardzo eleganckie i przyciąga uwagę. Tusz dostajemy opakowany dodatkowo w czarny kartonik. Na plastikowym pękatym opakowaniu  ze szczoteczką widoczne są złote błyszczące litery.  Ogólnie całośc tworzy bardzo przyjemny obraz i moim zdaniem jest bardzo eleganckie.
Tuszu w opakowaniu znajdziemy 10 ml i po otwarciu (zgodnie z informacjami na opakowaniu) jego ważność wynosi 3 miesiące.


Szczoteczka jest dość duża i wydawałoby się, że przez to może być mało precyzyjna, jednak ku mojemu zaskoczeniu jest bardzo dokładna. Dociera z łatwością do skrajnie położonych na oku rzęs i maluje nawet te najkrótsze. 
Sam tusz jak dla mnie ma idealną konsystencję, nie jest zbyt lejący ani suchy. Jest dokładnie po środku - czyli fantastyczna konsystencja, która umożliwia wytuszowanie rzęs w widoczny sposób za pierszym razem. Oczywiście efekt można stopniować i dodawać kolejne warstwy, wtedy rzęsy nabiorą bardziej dramatycznego  looku. Dla mnie osobiście dwie warstwy są w zupełności wystarczające i ten efekt podoba mi się najbardziej na moich rzęsach.
Jeśli chodzi o trwałość to duży plus dla tego produktu. Od 7 rano do 22 tusz trzyma się na rzesach idealnie. Nie kruszy się, nie rozmazuje i cały dzień wygląda bez zarzutu. 
Zmywa się go również dość łatwo, ja używałam do tego celu specjalnego dwufazowego płynu do demakijażu i wystarczyło przyłożyć wacik na kilkanaście sekund do powieki aby rozpuścić produkt a nastęnie dwoma lekkimi pociągnięciami zmyć pozostałości i już. 
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego tuszu. Widocznie pogrubia i znacząco dodaje objętości. Faktycznie rzęsy wyglądają jakby  było ich więcej. Również fajnie wydłuża rzęsy, dzięki czemu mamy w jednym produkcie wszystko czego tak naprawde potrzeba, aby dodać spojrzeniu wyrazu. No i również cena bardzo kusząca. Ja z pewnością skuszę się na kolejne opakowanie :-) 



niedziela, 18 lutego 2018

Wellaflex 2-DAYS VOLUME Extra Strong Hold - Test kosmetyków #klubrecenzentki #wizazpl

Dzięki byciu członkiem Klubu Recenzentki na portalu  www.wizaz.pl dostałam do przetestowania jakiś czas temu paczkę ze wspaniałą zawartością. Były w niej produkty do stylizacji włosów Wella:

2-dniowa objętość. Bardzo mocno utrwalający spray do stylizacji na ciepło Wella, Wellaflex,

- Extra Strong Hold Mousse Pianka bardzo mocno utrwalająca Większa 2 - dniowa objętość Wella, Wellaflex, 2 Days Volume, 

- Lakier bardzo mocno utrwalający Wella, Wellaflex, Volume Hairspray

Produkty z tej serii stworzone są do włosów pozbawionych objętości. Producent obiecuje nam, że po ich użyciu uzyskamy:

- zachwycającą i długotrwała objętość do 48 dzięki formule Flex’Volume Depot™
- bardzo mocne utrwalenie
- naturalny efekt bez uczucia lepkości
- pomaga chronić włosy przed promieniowaniem UV
- łatwy w wyczesywaniu
A więc z niecierpliwością przystąpiłam do testów i wzięłam na warsztat całą trójkę. I oto, jakie są moje przemyślenia i wrażenia po dwoch tygodniach testowania. 

Cała trójka produktów Wella 2-DAYS  VOLUME bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo poręczne opakowania, fajna szata graficzna i zapach kojarzący mi się z luksusowymi produktami fryzjerkimi. 
Począwszy od lakieru bardzo mocno utrwalającego do włosów, który genialnie utrwala fryzurę i co ważne chyba dla każdej kobiety  nie skleja włosów, nie robi skorupy na głowie, ale jest mocny i skutecznie utrwala przez cały dzień. Wtsrarczy raz spryskać, pozostawić do wyschnięcia ( czyli dosłownie kilka sekund) i gotowe. Do tego świetnie pachnie, a jego zapach utrzymuje sie na włosach długi czas. Wielki plus dla tego produktu ode mnie.


Pianka bardzo mocno utrwalająca większa 2-dniowa objętość również super się u mnie sprawdziła. Nałożona u nasady włosów fajnie je odbija od skóry głowy i unosi. Włosy dzięki temu zabiegowi zyskuja lekkość, miękkość i świetny wygląd przez cały dzień. Od rana do wieczora włosy wyglądają dobrze i świeżo a to bardzo ważne.  Nie ma efektu sklejania włosów, nie ma też wrażenia że po nałożeniu pianki włosy się kleją. Ogólnie bardzo fajny produkt. Utrwala, unosi, dodaje objętości i w moim przypadku równiez ma świetne działanie na moje puszące się włosy a moanowicie bardzo ładnie podkreśla skręt włosów. I za to  DUŻY pozytyw.  :-) 



I na koniec bardzo mocno utrwalający spray do stylizacji na ciepło 2-dniowa objętość. Zapach tak jak w poprzednich produktach super. Atomizer pozwala na rownomierne rozprowadzenie produktu na całej długości włosów. Jeden produkt a wiele zastosowań, bo  jednocześnie utrwala i pozwala ułożyć fryzurę pełną objętości za poocą suszarki. Widoczna objętość utrzymuje się cały dzień i moim zdaniem nie wymaga dodatkowego utrwalenia ale kiedy sprysamy jeszcze lakierem włosy wyglądają świetnie nawet po imprezowej nocy. Bardzo fajne. 



Poleciłam koleżanką i podzieliłam się produktami z moja mamą, którą zachwyciły i już zakupiła dla siebie podobny zestaw. Na jej krótkich włosach efekt jest jeszcze bardziej spektakularny niż na moich. :-)

wtorek, 23 stycznia 2018

GERNIER CZYSTA SKÓRA INTENSIVE Z AKTYWNYM WĘGLEM - Superbohaterowie do zadań specjalnych #freeyourskin #garnierczystaskora #klubrecenzentki

Dzięki byciu członkiem Klubu Recenzentki na portalu www.wizaz.pl dostałam do przetestowania jakiś czas temu paczkę ze wspaniałą zawartością. Były w niej produkty GARNIER CZYSTA SKÓRA INTENSIVE Z AKTYWNYM WĘGLEM. Produkty z tej serii dedykowane są do cery ze skłonnością do powstawania wągrów i zaskórników - czyli idealnie dla mnie. 

W paczce znalazły się:
Garnier Czysta Skóra Intensive 3w1 żel myjący + peeling + maseczka
Garnier Czysta Skóra Intensive Oczyszczający żel z aktywnym węglem
Garnier Czysta Skóra Intensive Złuszczający peeling

W tym wpisie chciałabym się podzielić moją opinią na ich temat po dwóch tygodniach codziennego używania. 

Garnier Czysta Skóra Intensive Oczyszczający żel z aktywnym węglem

"To typowy gładki żel, o lekko miętowym zapachu. Formuła żelu została wzbogacona ekstraktem z borówki, superchłonnym aktywnym węglem pochodzenia roslinnego i kwasem salicylowym, antybakteryjnym składnikiem aktywnym o wysokiej skutecznosci, aby:
- skutecznie usuwać snadmiar sebum i zanieczyszczenia, 
- widocznie redukować nawet najbardziej uciązliwe wągry/zaskórniki, 
- zapobiegać ich ponownemu powstawaniu.
Producent zaleca stosowanie codziennie na zwilżoną skórę.
Przejrzysty czarny żel zmienia się w obfitą pianę, która łagodnie i intensywnie oczyszcza skórę." - to informacje jakie możemy znaleźć na opakowaniu produktu. A jak jest na prawdę?




Szczerze powiem, że to mój codzienny ulubieniec, razem zaczynamy i kończymy teraz każdy dzień. Zakochałam się w nim i ciężko będzie go przebić. Ten żel jest dokładnie taki, jakiego potrzebuje moja skóra. Jest skuteczny w usuwaniu zanieczyszczeń, doskonale sobie radzi z sebum i pozostawia uczucie przyjemności na skórze po umyciu. Skóra po jego użyciu nie jest ściągnięta, jest miękka i delikatna. Po dwóch tygodniach stosowania żelu dwa razy dziennie uważam, że wągry są mniej wudoczne, tak jakby się zmyły z twarzy. Twarz nie zaczyna się błyszczeć tak szybko po umyciu jak to było gdy używałam innego żelu. To co uważam za duży plus to to, że świetnie się pieni i można użyć niewielkiej ilości aby wytworzyć sporo piany i dokładnie oczyścić twarz. Poza tym butelka posiada praktyczną pompkę , która ułatwia dozowanie żelu. UWIELBIAM opakowania z pompką!! :-) 
Zgodnie z informacją na opakowaniu żel po otwarciu należy zużyć w przeciągu 12 miesięcy. 
Ten produkt zdecydowanie spełnił moje oczekiwania i kiedy sie skończy ta buteleczna na pewno sięgnę po kolejną :-)  Poleciłam go już swoim znajomym, polecam go także TOBIE ;-) 
Moja ocena to 5/5 :-) 


Garnier Czysta Skóra Intensive Złuszczający peeling z aktywnym węglem


"Oczyszczający żel z aktywnym węglem Czysta Skóra Intensive jest odpowiedni dla osób z cerą skłonną do powstawania zaskórników i szukających peelingu, który widocznie je zredukuje i pomoże zapobiegać ich powstawaniu. Jego peelingująca formuła wzbogacona w superchłonny aktywny węgiel pochodzenia roślinnego, zawiera cząsteczki złuszczające w dwóch wielkościach, które skutecznie odblokowują pory oraz usuwają nadmiar sebum i zanieczyszczenia. Formuła zawierająca ekstrakt z borówki i kwas salicylowy – aktywny składnik antybakteryjny o wysokiej skuteczności – widocznie redukuje nawet najbardziej uporczywe zaskórniki i zapobiega ich ponownemu powstawaniu.

Stosuj codziennie na zwilżoną skórę. Przejrzysty czarny żel zmienia się w obfitą białą pianę, która intensywnie, ale łagodnie, oczyszcza skórę. Omijaj okolice oczu." Takie informacje znajdziemy na opakowaniu produktu.


A co ja myślę o tym peelingu?
Będę się powtarzać, ale to znów kolejny dobry produkt z tej serii. Ponieważ ma on w swojej konsystencji ścierające drobinki nie używałam go codziennie ale 2-3 razy w tygodniu. Radzi sobie bardzo fajnie z niedoskonałościami i pozostawia gładziutką skórę. Używając go skupiałam się głównie na problematycznych miejscach mojej twarzy czyli strefie T. Nie należy zbyt mocno trzeć dłońmi o twarz gdyż ten produkt na prawdę ściera naskórek i można podrażnić sobie skórę na twarzy. Pachnie podobnie do wszystkich produktów z tej serii czyli świeżo i delikatnie. Nie przesusza skóry. Bardzo poręczna tuba ułatwia wydobycie produktu i jego dozowanie. Moja ocena  to 5/5 :-) . 


Garnier Czysta Skóra Intensive 3w1 żel myjący + peeling + maseczka z aktywnym węglem

"Innowacyjna formuła 3w1 może być wykorzystana jako żel do mycia twarzy, peeling i maseczka, aby widocznie redukować nawet najbardziej uporczywe wągry/ zaskórniki i pomóc zapobiegać ich ponownemu powstawaniu. 1. Żel do mycia twarzy: wzbogacony w kwas salicylowy, antybakteryjne składniki aktywne o wysokiej skuteczności, intensywnie oczyszcza skórę, usuwa brud i zanieczyszczenia. 2. Peeling: zawiera naturalne cząsteczki peelingujące, które odblokowują pory i widocznie redukują uporczywe wągry/zaskórniki. 3. Maseczka: wzbogacona w super chłonny, aktywny węgiel pochodzenia roślinnego i w ekstrakt z borówki, matuje i zapewnia skórze komfort i gładkość. *Efekt utrzymuje się przez 2 tygodnie po 4 tygodniach stosowania". Tyle na opakowaniu.



Muszę przyznać, że ten produkt bardzo mnie ciekawił, i nie mogłam się doczekać żeby go wypróbować. Najpierw wypróbowałam go jako maseczkę. W swojej konsystencji ma delikatne grudki tak jak peeling, ale to nie przeszkadza w nakładaniu, Jego konsystencja jest na tyle gęsta, że nie spływa z twarzy i bardzo łatwo go nałożyć.  Po 5 minutach należy zmyc i cieszyć się gładziutką skórą, świetnie nawilżoną. Sprawdza się fajnie. Nie podraznia skóry.
Jako peeling też sprawdza się super, a można go zrobić przy okazji zmywania maseczki. Lubię takie wielofunkcyjne kosmetyki bo mając taki jeden produkt w kosmetyczce mamy tak na prawdę wszystko. No i poręczna tuba - czego chcieć więcej. :-) 
Oena 5/5 :-) 

Podsumowując, te produkty świetnie się spisują przy tłustej cerze. Są idealnie stworzone aby skutecznie walczyć z niedoskonałościami, z którymi zmaga się każda posiadaczka tłustej cery. Ja na pewno kupię kolejne opakowanie bo jestem mega z nich zadowolona. 

środa, 3 stycznia 2018

Ciasto marchewkowe z resztek z wyciskarki do soku :-)

Nowy Rok, nowe plany, nowe postanowienia i ... nowe przepisy. Nowe jak nowe, bo pewnie większość z Was już je zna, ale dla mnie nowe bo nie często robię ciasta. A na to ciasto pomysł zrodził się sam, bo po zrobieniu soku marchewkowego zostało mi dużo startej wyciśniętej marchewki i postanowiłam przerobić ją na ciasto. Tak więc Panie i Panowie przedstawiam CIASTO MARCHEWKOWE z moim lekko zmodyfikowanym przepisem :) 




Składniki:

- 2 szklanki wiórków marchewkowych
- 1 szklanka mąki ( ja dałam p
- 1/2 szklanki cukru
- 1-2 szklanki oleju rzepakowego (może byc też  kokosowy )
- 2 jajka
- 1 łyżeczka cynamonu albo przyprawy do piernika
- 1 łyżczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki rodzynek
- 1/2 szklanki orzechów posiekanych drobno

Przygotowanie jest bardzo proste, gdyż:
suche składniki łączymy ze sobą, w oddzielnej misce łączymy ze soba składniki mokre i dodajemy je do suchych. Wyrabiamy ciasto łyżką na gęstą masę. Przekładamy ją do formy i pieczemy w temp. 180-200 stopni około 40-50 minut. Tyle.

Banalnie proste, pyszne i wciągające. 

Mojego zostało już niewiele bo każdy sięga po następny kawałek.... teraz pora na mnie :-) Do kawy sprawdza się idealnie. Smacznego :-) 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...