Obserwatorzy

wtorek, 27 września 2011

Już tuż tuż

Dziś pakowanie już pełną parą... dwie walizki leżą na środku pokoju, łóżko całe zawalone różnymi ciuchami które ciągle czekają na mój wyrok czy zostaną zabrane czy nie. Leżą także i czekają różne kosmetyki. Dziś jeszcze zrobiłam napad na Rossmana i pobliską aptekę w celu zakupienia różnych rózności ( a tak na marginesie to uwielbiam kupować wszystko, a kosmetyki sa na pierwszym miejscu). I tak po dzisiejszych zakupach moja kosmetyczka powiększyła się m.in. o: 
- mój ulubiony antyperspirant Adidas action 3 Sensitive, co ważne nie zostawia białych śladów na ubraniu i ma delikatny zapach który nie "gryzie się" z perfumami;
- dwa żele antybakteryjne do rąk (przydatne w podróży, mam nadzieję, że nie wysuszają rąk);
- krem do rąk z Garnier z ekstraktem z masła SHEA, super pachnie i szybko się wchłania;
- dwa mydła antybakteryjne (w końcu w Turcji dużo różnych bakterii jest więc trzeba dbać o czyste dłonie);
- mały zmywacz do paznokci ISANA  bo mam ochotę szaleć z kolorami :)
- maseczki oczyszczające z Ziaja z glinką szarą  do cery mieszanej, tłustej, trądzikowej ( jeszcze nie stosowałam, kupiłam na próbę);
- nawilżone chusteczki Cleanic - bo nigdy nic nie wiadomo :)
- balsam do opalania Soraya SPF 30 ( o tej porze roku ciężko kupić jeszcze coś do opalania)
W rosmanie nie mogłam oczywiście nie kupić moich ulubionych saszetek zapachowych. Mam je wszędzie , w szufladach, szafach, w torebce... jestem od nich uzależniona :) Tym razem zdecydowałam się na dwie: Orient Express i Zanzibar.
Pachną super, orientalnie , przywołują troche klimat dalekich podróży ... :) Rewelacja.
Nie mogłam się powstrzymać przechodząć obok Yves Rocher żeby nie kupić sobie moich trzech ulubionych kosmetyków.
Żeli pod prysznic mają tam bardzo wiele i za kazdym razem kupuje inny zapach, tym razem mój wybór padł na:
- żel pod prysznic Ylang Ylang ( fajnie się pieni, jest dość wydajny i wg mnie ma świeży i pobudzający zapach;
- delikatne mleczko kwiatowe, które (co ważne) nie podrażnia moich oczu , gdyż przeważnie  używam go do demakijażuoczu;
-krem do rąk z wyciągiem z arniki z (podobno) ekologicznych upraw :) niech i tak będzie, ważne że fajnie nawilża, szybko się wchłania i nie zostawia takiej "sylikonowej" powłoki na rękach, której nie znoszę. Tych kosmetyków dziś nie kupiłam, aczkolwiek także ze mną jadą :)) Nie mogę się tylko zdecydować którą odżywkę zabrać, Gliss Kur czy BIOVAX... Hmmm...
Żeby przyjemności nie było za mało zakupiłam dziś jeszcze super szal w różnych odcieniach zieleni, brązu i czerni.
Na zdjęciach te kolory są przekłamane, w rzeczywistości szal jest ciemniejszy a kolory bardziej intensywne. Będzie dobrze wyglądał do sportowego stroju a także na wieczorne wyjście ( mam nadzieję) :))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...