Dziś Wiolety... czyli moje imieniny. I z tej okazji mój organizm postanowił dać mi prezent... tak bardzo niechcianą i niewyczekiwaną "czerwona comiesięczną małpę" :(( Ech... myślałam że może nam się uda i na 9 miesięcy pożegnam tego potwora a tu masz, akurat dzisiaj się wprosiła. Miałam ogromną nadzieję, że szybko nam się z mężęm uda w naszych staraniach o dzidziusia no ale widać trzeba jeszcze poczekać. Powtarzam sobie w myślach że tak miało być ale jestem niecierpliwa i chciałabym już, teraz, zaraz... Ech natura... Idę zjem kawałek czekolady i zrobię sobie drinka imieninowego - no bo przecież mogę ...SZIT!! :(
Czasem dzidzia pojawia się w najmniej odpowiednim momencie, ale zawsze to wielkie błogosławieństwo.
OdpowiedzUsuńZobaczysz- na pewno zostaniesz szczęśliwa mamą;)
Dzięki za ciepłe słowa :) Mam nadzieję że nastąpi to szybciej niż później :) Pozdrawiam i dzięki za odwiedzinki :)
OdpowiedzUsuń