Obserwatorzy

wtorek, 25 października 2011

Dary natury :)

Oto co można przywlec do domu wracając ze sklepu :) Nie mogłam sie oprzec... Musiałam :) Leżały takie wspaniałe na trawie mokrej jeszcze od rosy no i są teraz w moim wazoniku i jeszcze sama nie wiem gdzie je ustawie. Czy w salonie na stole, czy na szafce nocnej obok łóżka... Część na pewno zasuszę a potem zrobię jakieś fajne kompozycje. Kurcze... aż sama się sobie dziwię skąd we mnie tyle weny twórczej dzisiaj, to do mnie zupełnie nie podobne :) Tak się tą jesienią zachłysnęłam, że zupełnie zapomniałam kupić w sklepie jabłka , które są kluczowym składnikiem szarlotki bo tak ową mam zamiar dzisiaj upiec. A przepis znalazłam na  Blogu Ani , która z kolei wygrzebała ten przepis gdzieś w czeluściach internetowych. No ale teraz w tył zwrot i do sklepu po jabłka marsz... Może jeszcze znajdę jakieś skarby jesienne pod nogami?? ...





P.S. Tak mnie ta jesień nastroiła , że sięgnęłam po piosenki Doroty Miśkiewicz ,którą uwielbiam i teraz machając łychą w garze przygotowując obiad słucham sobie tych łagodnych dźwięków i jedwabnego głosu... Mmmm... sama przyjemność... I LOVE IT!! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...