Jestem tak zabiegana, że nawet nie zauważyłam kiedy w moich balkonowych kwiatkach zalęgły się mszyce!! Okropne robale które wyżerają mi moje kochane roślinki... Muszą już długo się tam panoszyć bo brzuszyska mają wielkie i ledwo się ruszają takie są najedzone. Nie wiem co zrobić żeby się ich pozbyć, czy preparat chemiczny wystarczy czy trzeba się uciekać do bardziej drastycznych metod? Boję się że nie ocalę moich kwiatuszków bo w zeszłym roku też zalęgły mi się mszyce i nie udało mi się ich wyplenić... Czy ktoś zna jakiś sprawdzony sposób żeby się pozbyć tych dziadów?
Najlepiej byłoby założyć plantację biedronek bo czytałam że one skutecznie pozbywają się tych zielonych paskud ... jak znajdę jakąś na spacerze to przyniosę do domu, niech sie pożywi moimi mszycami ;)
Znalazłam w necie kilka domowych sposobów walki z tymi szkodnikami, ale jakoś nie jestem w pełni przekonana do ich skuteczności, np.
Metody ekologiczne:
Woda. Gdy zauważymy pierwsze szkodniki warto spróbować je usunąć przy pomocy strumienia wody (jednak będzie to skuteczne jedynie przy małej ilości mszyc).
Czosnek. Rozgniatamy 1 - 2 ząbki czosnku i zalewamy szklanką zimnej wody. Otrzymanym w ten sposób wywarem spryskujemy rośliny.
Pokrzywa i piołun. Kilka liści pokrzywy i piołunu zalewamy wrzątkiem, pozostawiamy na kilka godzin. Tak sporządzonym wywarem podlewamy rośliny.
Tytoń. Dwie łyżeczki tytoniu zalewamy 0,5 l wrzątku i pozostawiamy do wystygnięcia. Następnie przecedzamy. Stosujemy do spryskiwania.
Mleko. Mieszamy mleko z woda w proporcji 1 : 1. Taką mieszanką spryskujemy rośliny.
Woda. Gdy zauważymy pierwsze szkodniki warto spróbować je usunąć przy pomocy strumienia wody (jednak będzie to skuteczne jedynie przy małej ilości mszyc).
Czosnek. Rozgniatamy 1 - 2 ząbki czosnku i zalewamy szklanką zimnej wody. Otrzymanym w ten sposób wywarem spryskujemy rośliny.
Pokrzywa i piołun. Kilka liści pokrzywy i piołunu zalewamy wrzątkiem, pozostawiamy na kilka godzin. Tak sporządzonym wywarem podlewamy rośliny.
Tytoń. Dwie łyżeczki tytoniu zalewamy 0,5 l wrzątku i pozostawiamy do wystygnięcia. Następnie przecedzamy. Stosujemy do spryskiwania.
Mleko. Mieszamy mleko z woda w proporcji 1 : 1. Taką mieszanką spryskujemy rośliny.
"Domowa chemia":
Szare mydło. Około 20 dag szarego mydła rozpuszczamy w 1 l ciepłej wody. Po wystygnięciu spryskujemy rośliny.
Płyn do naczyń. Roztwór wody i płynu do mycia naczyń (w proporcji: pół litra wody - 1 łyżeczka płynu). Do spryskiwania roślin.
Coca – cola. Przygotowujemy mieszankę w proporcji z wodą 1 : 1. Do spryskiwania roślin.
Szare mydło. Około 20 dag szarego mydła rozpuszczamy w 1 l ciepłej wody. Po wystygnięciu spryskujemy rośliny.
Płyn do naczyń. Roztwór wody i płynu do mycia naczyń (w proporcji: pół litra wody - 1 łyżeczka płynu). Do spryskiwania roślin.
Coca – cola. Przygotowujemy mieszankę w proporcji z wodą 1 : 1. Do spryskiwania roślin.
Zaczynam sprawdzanie skuteczności tych sposobów od coca-coli , przygotję sobie też ten "napar" z tytoniu... Zobaczymy czy pomoże. A jeśli ktoś zna jakiś naprawdę sprawdzony sposób to PLIZZZZ... dajcie cynk w komentarzach albo na maila , będę wdzięczna :))
Och, ja ich też nie znoszę... Mama Bardzo Mądrego Mężczyzny pryska chemiczną chemią... :)
OdpowiedzUsuńP.S. Może tak być... że dopiero kiedy znajdujemy chwilę - uświadamiamy sobie, że się zmieniliśmy, lub że ktoś bliski się zmienił :) Mam nadzieję, że od tego wstrzymanego oddechu niedotlenienia nie masz! :)
Mój facet też przyniósł dziś do domu jakies chemikalia i juz spryskałam dziadów bo te ekologiczne sposoby cos mi sie nie wydają skuteczne...
UsuńCo do niedotlenienia to jeszcze nie :)
Dzięki serdeczne, bardzo mi pomogłaś.Nie przypuszczałam,że mleko,że płyn do naczyń tyle może...Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo wiesz, na ile to działa to nie mam pojęcia, znalazłam to sposoby w necie ale jeszcze ich nie testowałam więc nie odpowiadam za skutki tych mikstur :)
Usuńnie jestem pewna czy w/w przepis poskutkuje ... co do mrówek ... hm ... to też niszczą rośliny mimo, że zjadają mszyce ...
OdpowiedzUsuńniestety w tym przpadku chemia się kłania ... jak coś spryskiwać tylko wieczorem
no i tak się skończyło to eksperymentowanie... chlop mój chemię przyniósł i potraktowaliśmy intruza z grubej rury... oby pomogło :)
Usuńhmmm a to dziadostwo zaatakowało kwiaty! z tego co widać to sporo tych metod bądź bezwzględna i wytęp wszystkie co do jednego ;P mi też coś podjada rukolę i nie wiem co...
OdpowiedzUsuńHmmm... może ślimaki Ci podjadają tą rukolę? One chyba lubią takie smakowitości :)
UsuńNo to mam nadzieję, ze pozbędziesz się potworków małych ! ;)
OdpowiedzUsuńoch, trzymaj kciuki bo wiem z doświadczenia że ciężko się pozbyć tych małych intruzów... :)
UsuńJa niestety mam ten sam problem, kwiaty na balkonie zamiast rozkwitać to padają jeden po drugim :-( Kupiłam w sklepie ogrodniczym środek do zwalczania mszyc i wczoraj spryskałam nim roślinki. Zobaczymy jaki będzie efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Iza
Ja tez już użyłam chemii , ale po nocy widze że nie wszystkie robalki zdechły... Trzeba powtórzyć zabieg bo szkoda tych kwiatuszków
Usuńooo muszę wypróbować jakiś sposób bo moja róża w ogrodzie została zaatakowana :(
OdpowiedzUsuńWal od razu z grubej rury chemią bo te domowe ekologiczne sposoby tylko wspomagają rozmnażanie tych pasożytów ... :)
Usuń