Obserwatorzy

sobota, 2 czerwca 2012

Buuu...

Dziś o 3:30 nad ranem obudziło mnie przerażające uczucie duszności...okazało się że mam tak zapchany nos i gardło że ciężko mi złapać oddech.... Pobiegłam do łazienki, nie pytajcie co tam robiłam ale wszystkie te czynności zajęły  mi dobre pół godziny. Zrobiłam sobie potem coś ciepłego do picia i z nieukrywana ulgą wróciłam do łóżka gdzie mój M. smacznie sobie spał, jak kamień. Można by było go z łóżkiem w nocy wynieść i nie obudził by się wcale. O 4 nad ranem jest już dość jasno  na zewnątrz więc ciężko było mi zasnąć. A gdy już mi się to udało to musiała wstać żeby wyczyścić nos...i tak do 7...Koszmar. Z tego wszystkiego rozbolała mnie głowa - ból głowy na dzień dobry - bezcenne! A do tego wszystkiego - w zasadzie nie wiem od czego- boli mnie cała prawa strona od ucha począwszy skończywszy na barku. Chodzę jak robot, głowy normalnie odwrócić nie mogę, czuję się jak stare babsko... :( Zastanawiam się kiedy się skończy ten mój koszmar. Dziś pierwszy raz poważnie zaczęłam się zastanawiać nad wykupieniem antybiotyku...no ale z drugiej strony - boje się. Nie wiem jeszcze  nic no bo za wcześnie, i się męczę okrutnie. Co to za życie w takich mękach... A żeby tego wszystkiego było mało to dziś mam test z Excela którego nie mogę przełożyć, a od wyniku tego testu zależy moje być albo  nie  być. Jeśli zdam test to mnie przyjmą na kurs na którym mi bardzo zależy , który być może otworzy mi kilka drzwi w mojej karierze zawodowej która ostatnio została odwieszona na kołku. Muszę dojechać na drugi koniec miasta - dobrze że M. mnie zawiezie bo jadąc tramwajem mogłabym tego nie przeżyć. No ale coś czarno widzę te testy... Czuje się fatalnie i skupić mi jest się ciężko przez chwilę chociażby na tym jakie lekarstwa mam zażyć a co dopiero na tabelach przestawnych, makrach czy innych duperelach... Może nie sprawdzi się powiedzenie że "biednemu zawsze wiatr w oczy"...  

Źródło: internet
 

8 komentarzy:

  1. Wiola, czytam Twój post bez uśmiechu tym razem. Jesteś dużą dziewczynką i wiesz, co masz robić - ale to jakieś niedobre objawy, myślę. Proszę, poradź się lekarza, niech Cię osłucha, oglądnie, bo do tej krtani mogły się podłączyć jakieś dodatkowe, niebezpieczne rzeczy. Przecież jak powiesz lekarzowi, że możesz być w ciąży, to razem podejmiecie decyzję co do sposobu leczenia. A na marginesie, myślę, że masz bardzo osłabiony układ odpornościowy - łapiesz infekcję po infekcji. Twój lekarz też powinien Ci jakąś strategię w tym kierunku obmyślić.
    Wybacz, że się wymądrzam, ale wyłącznie życzliwie, bo zmartwiłaś mnie szczerze.
    Trzymam kciuku za test, ale przede wszystkim, z całych sił, za Twoje zdrowie.
    Ściskam Cię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prządko Kochana, już lece pedze aby Cię uspokoić. Wszystko jest pod kontrolą lekarza, to on powiedział że najlepszym wyjściem byłoby leczenie bez leków czyli domowe sposoby i leżenie w łóżku. Dopiero jesli to zawiedzie przystapimy do ostrej broni w postaci antybiotyków. Kochana, pierwsze co powiedziałam wchodząc do gabimetu to to że byc może jestem w ciązy więc każda decyzja moja była konsultowana z lekarzem :) I lekarz powiedział ze w pierwszych 3-ch mcach ciąży zadnych leków brać sięnie powinno więc i ja na razie nie biorę. Niestety chyba leżenie nie przynosi oczekiwanych efektów więc będę musiała wykupić antubiotyk który mam już wypisany na recepcie w razie w. Jest on niby na liście tych które można w ciąży zażywać ale sama rozumiesz że te pierwsze 3 miesiące a juz w szczególności pierwsze dni są na prawdę okupione wysokim ryzykiem jeśli chodzi o leki tego typu więc robię co mogę żeby ich uniknąć. Zobaczymy. Jeśli do jutra nie bedzie poprawy to jutro wprowadzam antybiotykoterapię. trzymaj kciuki :))

      Usuń
  2. dasz sobie radę - zobaczysz !
    trzymam kciuki za kursik

    OdpowiedzUsuń
  3. Prządka ma rację, idź do lekarza i powiedz po prostu, że podejrzewasz ciążę. Da Ci odpowiedni antybiotyk. Ja w ciąży tak koło 8 i 15 tyg brałam antybiotyk dozwolony dla kobiet w ciąży. Nie męcz się bo Ci się może coś gorszego przyplątać jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już to pisałam w odpowiedzi na Przadki komentarz, że u lekarza z moja "ciążą" byłam i wszystko jest pod kontrolą. To bardzo miłe że tak się o mnie troszczycie :))) Ech...czuję się przez to taka dowartościowana :) Super uczucie :))

      Usuń
  4. No to ładnie się załatwiłaś, nie ma co. Ale przy takich zmianach w pogodzie to nic dziwnego w sumie. Dużo zdrówka życzę, trzymam kciuking za to, żebyś NIE MOGŁA brać antybiotyku ;) i powodzenia na kursie!!! Będzie git.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zwalam to na pogodę... że taka zmienna i łatwo sie przeziębić :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...