Antybiotyk zadziałał ale nie do końca tak jak powinien i dziś moja lekarka przepisała mi jeszcze jedną dawkę żeby już do końca wszystko wyleczyć. Pogoda niezmiennie barowa - szkoda tylko że do baru póki co nie mam po co iść bo połączenie tych antybiotyków z alkoholem mogłoby się źle skończyć. Czuję się już o wiele lepiej, założyłam dresik i od wczoraj już nie leżę plackiem w łóżku. Zaczynam wracać do żywych , chociaż najprostsze domowe czynności męczą mnie okrutnie, ale nie ma się co dziwić, organizm mam osłabiony i jeszcze przez jakiś czas będę taka nijaka. Ale dziś wielki postęp - ugotowałam obiad mężusiowi, który wczoraj miał bardzo ciężki dzień w pracy. Musiał kilka razy jeździć aby przeprowadzać jakieś szkolenia i w efekcie wrócił do domu po północy a dziś wstał o 4 rano i znów do pracy... Moja pszczółka pracowita dzisiaj jak wróci to pewnie będzie padnięta więc obiadek ciepły, deserek i relax :)
A jutro wielki dzień, ciągle się waham czy iść czy nie bo w zasadzie nie jestem do końca zdrowa ale taka okazja może się więcej nie powtórzyć więc pewnie się wybiorę. Gdzie? A no na trening piłkarski :) Udało się nam zdobyć bilety :))
Mam tylko nadzieję że do jutra przestanie padać i pogoda się troszkę poprawi. Bateria w aparacie już się ładuję bo mam zamiar jutro zrobić mnóstwo zdjęć. Mimo że nie jestem bardzo wielką fanką piłki nożnej to bardzo, ale to bardzo chciałam kiedyś pójść na jakiś mecz żeby poczuć ta atmosferę na stadionie :) No i po części to marzenie się spełni, co prawda nie będzie to mecz a trening ale zawsze to coś :))
Więc zmykam zaklinać pogodę i odtańczyć jakiś taniec słońca czy coś w tym stylu ... :) Może pomoże :)
Moja siostra za takie bilety oddałaby wszystko :D
OdpowiedzUsuńJa wole pomijać temat euro jak się tylko da ;P
http://a-little-princess-pl.blogspot.com/
Ja nie jestem jakimś zapalonym kibicem ale szkoda nie skorzystać z taiej okazji... Będzie potem co opowiadać wnukom :)
Usuńoo chetnie bym poszla! :)
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się pójść :)) marzenia sie spełniają jeśli mocno sie w nie wierzy :)
Usuńgratuluję zdobytych biletów...
OdpowiedzUsuńGratulacje należą się mojemu mężowi, więc w jego imieniu dziękuję :))
UsuńTeż kibicem nie jestem, ale taki trening chętnie bym zobaczyła. Wiesz otrzeć się o świat wielkiego sportu :) mam nadzieje że zdrowie pozoli ci się na nim wybawić:)
OdpowiedzUsuńOj tak, to prawda :)) Warto czasami tak się "poocierać" :)) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńwow super czekam na obszerną fotorelację ;D szybko wracaj do zdrówka, regeneruj siły, odpoczywaj żebyś mogła bawić się w 100% ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że uda mi sie zrobić fajne zdjęcia :) Nie sądzę żeby udało się z piłkarzami ale kto wie... może dopisze nam szczęście? :))
UsuńMam nadzieje, ze bedziesz sie czula na tyle silna, by moc zobaczyc trening...To musi byc nie lada radocha!
OdpowiedzUsuńMoc serdecznosci Wiolu !
Witam Cię Alinko serdecznie, daaawno Cię u mnie nie było ... :) A co do treningu to prawda że radocha to wielka i już nogami przebieram z niecierpliwości żeby móc uczestniczyć w tym wydarzeniu :)
Usuń