No i pojechał... Na cały dłuuuugi tydzień. Jeszcze dobrze nie wyszedł a ja już tak bardzo tęsknię. Mocno przytuleni zastygliśmy w bezruchu na kilka minut w przedpokoju i chociaż każde z nas miało łzy pod powiekami to nie popłynęła żadna... twardziele z nas, tydzień szybko minie i już niedługo znów będziemy razem. "Jedź ostrożnie i zadzwoń koniecznie z trasy". Jego szerokie męskie plecy oddalały się jakby w zwolnionym tempie... W takich momentach dopiero zdaję sobie sprawę jak bardzo go kocham, jakim jest ważnym w moim życiu człowiekiem i ile dla mnie znaczy... Pojechał ... i łza popłynęła mi po policzku....
Źródło: internet |
tydzień szybciutko zleci Wiola ... a takie malutkie rozstania mają swój sens
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że zleci szybko... Oby tak było :)
Usuń;) czytam ten krótki fragment i moja pierwsza myśl jak bym czytała jakąś książkę o wspaniałej miłości ;) widać, ze bardzo się kochacie i to jest piękne. Zobaczysz tydzień na pewno szybko zleci ;) P.S Zapraszam Cię do zabawy w TAGa Tell me about yourself award.
OdpowiedzUsuńWow... no proszę, dzięki, to dla mnie wielki komplement :) Co do tego Tagu to dzięki za zaproszenie :) Już kiedys ktoś mnie otagował tym samym tagiem więc mam nadzieję że nie obrazisz sie jak nie będę powielać go jeszcze raz ? :))
UsuńTak to z nami jest, że najbardziej doceniamy to co tracimy, na szczęście Wiolu w Twoim przypadku tylko na tydzień :-) Ale w miłości trudno jest się żegnać, nawet na krótki czas.
OdpowiedzUsuńPiosenka Majewskiej też mi się bardzo podoba :-)
Pozdrawiam serdecznie
Iza
To prawda, na co dzień się tego nie dostrzega... :) Ta piosenka zawsze mi towarzyszy we wszystkich rozstaniach z M. :)
UsuńNawet nie zauważysz kiedy ten tydzień minie. A takie małe rozstania bardzo dobrze robią związkom. Mi na pewno. Umacniają. Rozwijają. I pozwalają odpocząć, choć pozornie wcale nie jesteście sobą zmęczeni. Dasz radę. Zrób wszystkie rzeczy, których nie robisz z nim. :) Ciesz się spokojem i wolnym czasem. A jak wróci to zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńObyś miała rację... bo jeśli ten czas zacznie mi się dłuzyć to chyba zwariuję :)))
Usuńoj tam oj tam... ale przecież wróci :)
OdpowiedzUsuńWróci... musi ... :)
UsuńTydzień Wam szybciutko minie!
OdpowiedzUsuńPo za tym macie telefony ; )
mam nadzieję że to będzie szybki tydzień :)) To fakt że są telefony i w każdej chwili możemy porozmawiać tylko że rozmowa to nie wszystko... :)) Ale dam radę :)
UsuńZawsze w takich chwilach sobie racjonalizuję, że dla higieny psychicznej dobrze jest chwilę od siebie odpocząć. Oczywiście emocjonalnie w niczym to nie pomaga ;p
OdpowiedzUsuńmasz rację ale rozum i serce nie idą w parze niestety... :)
Usuńnie martw się, wróci przecież a kilka dni "odpoczynku" się przyda:P
OdpowiedzUsuńwiem że wróci :)) ale bardzo bardzo tęsknię...
UsuńTęsknota umacnia ;))
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńTęsknienie też czasem może być dobre. Pomyśl jak się ucieszycie w momencie jego powrotu :)
OdpowiedzUsuńA póki co wykorzystaj fakt że masz dom tylko dla siebie, zrób sobie małe spa wieczorem, obejrzyj film którego Luby by nie chciał, wyskocz na miasto na ploty i powoli zacznij sie cieszyć na jego powrót :)
Och... ja się tego powrotu już doczekać nie mogę... zaczęłam już nawet planować co ugotuję na powitanie mojego mężulka :))) A póki co korzystam... dokładnie tak, paznokcie, filmy, relaks... :)
UsuńDokladnie:-) ja zawsze wymyslalam jak oslodzic powrot do domu. No i w koncu mialam cala lazienke dla siebie!
OdpowiedzUsuń