Obserwatorzy

poniedziałek, 13 lutego 2012

Wracam do żywych ... :)

Na wstępie chciałabym bardzo, ale to naprawdę bardzo podziękować wszystkim dziewczynom które tak wspaniale wspierały mnie wczoraj i skutecznie wyciągnęły mnie z doła tak  beznadziejnie wielkiego jak stąd do Francji... :)) Dzięki Kochane, to naprawdę wspaniałe że mogę tutaj podzielić się z Wami moimi radościami i smutkami i że zawsze znajdę w Was oparcie. Kiedy trzeba to pocieszycie i pogłaszczecie po głowie a kiedy indziej postawicie do pionu - dziękuję Wam za to.
Nerwy trochę opadły bo M. szczęśliwie dojechał do Francji więc mogę wreszcie wyluzować :) Ufff... Teraz zostaje jeszcze martwić się o jego powrót ale to dopiero za tydzień. A ja postanowiłam zająć się czymś skutecznie żeby nie siedzieć i nie myśleć i nie tęsknić tak bardzo... Ponieważ dziś ostatni raz byłam na rehabilitacji i tak na dobra sprawę to nic mnie w Krakowie nie trzymało postanowiłam wsiąść w samochód (po krakowsku w AUTO ;) ) i przyjechać do Mamy. Muszę przyznać że miałam małego cykora bo kierowca ze mnie kiepski no ale udało się bez większych przygód dojechać na miejsce. Po dwóch godzinach mogłam wreszcie rozprostować kości. No i jutro znów w samochodzie spędzę czas bo jadę z Babcia do sanatorium. Poprosiła mnie żebym tam z nią została 2-3 dni żeby mogła się spokojnie zaaklimatyzować i w razie czego w pierwszych dniach pobytu liczyć na kogoś bliskiego. Może sama skorzystam z jakiś zabiegów albo wybiorę się na spacer po parku zdrojowym... zobaczymy :) Szkoda tylko że nie będę miała żadnych zdjęć bo M. zabrał aparat do Francji... :( Może komórka mnie poratuje, chociaż nienawidzę zdjęć z telefonu. W pokoju sanatoryjnym ma być dostęp do internetu więc jeśli tak będzie to nie będę odcięta od świata i moich blogowych Przyjaciół :)) 

7 komentarzy:

  1. To odpoczywaj i relaksuj się.
    Zazdroszcze ci...ja po pierwszym dniu czuje się tak zmęczona jakbym tydzień przepracowała. A tu dopiero poniedziałek:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że masz lepsze samopoczucie i humor Ci dopisuję :). Wypoczywaj i w miarę możliwości dziel się z nami wrażeniami!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas przeleci szybko , a rozlaka czasem jest dobra dla malzenstwa, bo znajduje sie wtedy inna perpektywe, inne spojrzenie na naszego partnera...
    Masz teraz czas tylko dla siebie, wykorzystaj go dobrze !
    Sciskam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma jak u Mamy co nie :) A z tym sanatorium to strzał w 10, tylko pozazdrościć, no i babcia się lepiej poczuje...czyli wszystko się poukładało. Pozdrawiam i życzę bardzo udanego wypoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z każdym dniem będzie lepiej:) Ani się obejrzysz a Mąż stanie w progu:) A zdarzą się dni w których będziesz tęsknić do takiej 'samotności'. Życzę mimo wszystko miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No widzisz czas bez męża sam się zagospodarował.
    Jednak nie jest tak źle jak myślałaś, że będziesz.
    :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki że jesteście, WSZYSTKIE :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...