Lubię takie soboty jak ta dzisiejsza... Wylegiwanie się w łóżku we dwoje, poranna wspólna kawa, potem przedzieranie się przez zaspy do sklepu ( o dziwo nie zaliczyłam gleby), obiadek, sprzątanie... Dziś jeszcze dla urozmaicenia odwiedzili nas moi (a teraz już nasi) znajomi ze studiów - młode małżeństwo ze stażem dłuższym od naszego o 2 lata. Posiedzieliśmy przy dobrej herbacie i opowiadaliśmy sobie co u kogo, kto z kim itp itd. A mieliśmy co opowiadać bo nie widzieliśmy się pół roku. Oglądaliśmy razem zdjęcia z naszego ślubu i wesela, potem z podróży poślubnej opowiadając przy tym różne ciekawe historie. Na przekąskę między slajdami zaserwowałam moje ukochane "kąski" z ciasta francuskiego (przepis na nie TUTAJ). Dostaliśmy od nich super prezent, siekaczkę. Szczerze mówiąc to bardziej prezent dla mnie bo mój M. w kuchni niezbyt często coś sieka ale ja ucieszyłam się niezmiernie. Tym bardziej radośc była duża gdyż nie dalej jak tydzień temu oglądałam bardzo podobną w sklepie z zamiarem kupienia w najbliższej przyszłości. Mała rzecz a cieszy :))
Teraz usiądziemy wygodnie na naszej kanapie, czeka już na mnie kieliszek czerwonego wina i spędzimy ten wieczór oglądając filmy ... :) Naprawdę lubię takie soboty...
Teraz usiądziemy wygodnie na naszej kanapie, czeka już na mnie kieliszek czerwonego wina i spędzimy ten wieczór oglądając filmy ... :) Naprawdę lubię takie soboty...
Przyjemnego wieczoru Wiolu !
OdpowiedzUsuńOby ich bylo w Twoim zyciu jak najwiecej !
Buziaki !
XOXO
Takie soboty dla mnie to istne ładowanie baterii, a miałam bardzo podobną:) Fajnie, że w dzisiejszym 'biegnącym' świecie można złapać jednak trochę domowego oddechu :) Pozostaje tylko życzyć takowych więcej :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiej soboty:( ja czekam z utęsknieniem na taką, ale jeszcze trochę burzy mózgów przede mną:P Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAlinko - dzieki :) Mam nadzieję że będzie takich wieczorów dużo :)
OdpowiedzUsuńIda - Ładowanie baterii to trafne określenie, czuje że je naładowałam
Kasia - na pewno już niebawem, życzę wytrwałości :)