Dziś po południu spotkałam się z koleżanką z którą nie widziałyśmy się wieki. Nawet nie wiedziałam kiedy minęły mi 3 godzinki na wymianie informacji co u której z nas słychać, co się zmieniło itp itd... Takie babskie ploty. Różne plotki, ploteczki przy orzechowym latte smakowały jeszcze bardziej :) W zacisznej, klimatycznej knajpce na Rynku , przy stłumionym świetle i jazowej muzyce w tle ... Takie spotkanie było mi bardzo potrzebne, mogłam na chwilę zapomnieć o codziennym szarym życiu. Mimo, że rozmawiałyśmy o wszystkim, nawet o tych mniej przyjemnych zdarzeniach w życiu to humor mi się poprawił. Może właśnie dlatego, że wyrzuciłam z siebie to co leżało mi na wątrobie... Tego nie wiem. Ale to był dobry pomysł z tym spotkaniem, i obiecałyśmy sobie że będziemy to częściej powtarzać.
Kobieta ma to do siebie, że musi się wygadać bez względu na to czy jest dobrze czy nie, a facet wszystko robi sam. Nam jest lżej jak się wygadamy :) i bardzo dobrze, bo przy okazji jest kawusia, ciasteczko i takie tam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie ma to jak babskie ploteczki przy dobrej kawusi :)
OdpowiedzUsuńII0nna - masz rację, my się wygadamy i mamy spokój, a to że potem 1-2 cm w biodrach wiecej - mały szczegół :)
OdpowiedzUsuńFriday - dzięki za odwiedziny, a ploteczki przy kawie to jest to! :))
Babskie pogaduchy przy kawie albo czekoladzie to najlepsiejsze na całe zło tego świata, warto dla tych spotkań żyć :D
OdpowiedzUsuńAurora - to fakt. ale szkoda że większośc facetów uważa inaczej :)
OdpowiedzUsuń