Podczas jednej z wizyt u mojej Mamy nogi poniosły mnie do garażu , do którego nikt od dłuższego czasu nie zaglądał i nie za bardzo wiedzieliśmy co w nim tak naprawdę jest. Na wielkie wiosenne porządki jeszcze za wcześnie bo póki co jest bardzo zimno ale jak tylko temperatura trochę się podniesie to zrobimy generalny przegląd wszystkich gratów tam zalegających. Jeden tylko przedmiot zwrócił moją szczególna uwagę i muszę przyznać że zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. A chodzi tu o bardzo stare, nie wiem niestety jak bardzo, nogi do maszyny Singer. Są bardzo zaniedbane bo nikt się nimi przez kilkadziesiąt lat nie interesował ale nadszedł czas ich drugiej młodości. Postanowiłam się nimi zająć i odnowić. Tak więc przyjechały razem z nami do Krakowa i w niedalekiej przyszłości mam nadzieję że posłużą nam jako piękny ozdobny stolik. Jednak zanim to nastąpi dużo pracy przede mną... zresztą chyba zdjęcia prezentują najbardziej w jakim stanie są teraz .
Nie mam pojęcia jak się zabrać do renowacji tego cuda... Muszę poczytać coś na ten temat bo nie chciałabym zniszczyć czegokolwiek :) Na pewno trzeba wymienić blat na nowy - ten już się raczej nie nadaje do niczego... Oczyma wyobraźni już widzę jak pięknie będzie wyglądał ten stary rupieć po odnowieniu :)
Nie mam pojęcia jak się zabrać do renowacji tego cuda... Muszę poczytać coś na ten temat bo nie chciałabym zniszczyć czegokolwiek :) Na pewno trzeba wymienić blat na nowy - ten już się raczej nie nadaje do niczego... Oczyma wyobraźni już widzę jak pięknie będzie wyglądał ten stary rupieć po odnowieniu :)
No cudo! Ja bym nie wpadła na to, by taką rzecz zaadoptować jakoś w domu:) Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jak skończysz z renowacją i znajdziesz dla nóg miejsce to pochwalisz się, jak to się prezentuje:) Jestem bardzo ciekawa:)
Ooojej...mieliśmy taką samą w domu tzn. jak byłam dzieckiem :) nawet szyłam kiecki dla lalek na tym sprzęcie pod czujnym okiem Mamy :) Fantastyczny pomysł z tym stolikiem, nie mogę się już doczekać "odrodzenia"
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie stare rzeczy. Będzie z tego cudny stolik, na prawdę.
Przede wszystkim trzeba odrdzewić, z tego co widzę i zmienić blat.
Nie wiem, czy dobrze kalkuluję, ale Mój-Ci-On ostatnio odrdzewiał zamek w furtce parafiną (ale mogłam coś przekręcić, więc go ewentualnie dopytam) i po rdzy śladu nie widać, a zamek działa doskonale i nie ma śladu żadnych olejów, smarów itd.
Pozdrawiam! i życzę powodzenia w renowacji :)
Ida - Na pewno pochwalę się efektem końcowym, ale to może potrwać bo na razie nie mam pojęcia jak się do tego zabrać :)
OdpowiedzUsuńII0nna - Jeżeli masz jeszcze gdzieś to w domu to może zrób tak jak ja :))
Żelikowska - dzięki za odwiedziny :) Mam nadzieję że wyjdzie to jakoś w miare ładnie :)
Ja bym najpierw dokladnie wyszorowala nogi szczotka metalowa, potem dokladnie oczyscic z pozostalego prochu, najlepiej wilgotna szmatka, dokladnie wysuszyc, nastepnie polozyc farbe podkladowa do metalu ( o to mozesz zapytac w sklepie, mysle, ze Ci poradza) i pomalowac farba do metalu w wybranym kolorze...
OdpowiedzUsuńTo nie powinno byc trudne tylko napewno bedzie pracochlonne !
Efekt koncowy jednak bedzie wysmienity ! Doskonaly pomysl !
Ja tez uczylam sie szyc na takiej wlasnie maszynie singera....
Gorace buziaki !
XOXO
stary, dobry sprzęt...
OdpowiedzUsuńna pewno dasz sobie radę...powodzonka życzę
Alinko - dzięki za radę. Tak właśnie zrobię :))
OdpowiedzUsuńJoanna - mam nadzieję, chociaż to będzie mój pierwszy raz :))