Obserwatorzy

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Nietykalni

Kiedy w niedzielne popołudnie śnieg sypał za oknem, robiło się pięknie biało  my z M. z filiżankami pysznej kawy postanowiliśmy obejrzeć film na który ja od dawna miałam ochotę. M. trochę sceptycznie do niego podchodził, myśląc że to takie "kino dla bab", ale po pierwszych minutach szybko zmienił zdanie i rozkoszował się ta wspaniałą projekcją tak samo jak i ja. Mowa tu o filmie "Nietylakni". Opowiada on historię milionera, który jest sparaliżowany po wypadku i zatrudnia do pomocy młodego chłopaka z przedmieścia który niedawno wyszedł z więzienia. Ta znajomość odmienia życie zarówno opiekuna jak i podopiecznego. Obaj pochodzą ze skrajnie różnych światów i dzięki temu uczą się od siebie nawzajem coraz to nowych i zaskakujących dla nich samych rzeczy. Film oparty jest na faktach więc tym bardziej wciągająca jest historia w nim opowiedziana. Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle śmiałam się i płakałam na jednym filmie. To prawdziwie wzruszająca historia, a filmowe sceny i dialogi bawią do łez. ten film to fantastyczny sposób na poprawę humoru. Myślę że poniżej zamieszczony trailer zachęci Was do obejrzenia tego fantastycznego filmu - jeśli oczywiście jeszcze nie zdążyliście go zobaczyć :) 






Źródło: internet

18 komentarzy:

  1. Film jest genialny! Uwielbiam go!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Obejrzyj koniecznie, mam nadzieję że Tobie tez sie spodoba :)

      Usuń
  3. Widziałam:) Przecudowny film:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Film przecudowny! Widziałam go dwa razy w ciągu tygodnia :) Niesamowity. Mogłabym obejrzeć jeszcze pewnie ze cztery :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja go sobie w wolnej chili oglądnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam już ściągnięty, ale jakoś nie mam melodii do tego typu filmu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to może kiedyś będzie odpowiedni nastrój, według mnie warto :)

      Usuń
  7. Ląduje na mojej liście "Filmy do oglądnięcia" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie żałuję, że udało mi się pójść do kina na ten film - dzieci to jednak taka mała kotwica domowa i jak się mieszka na wsi, z dala od babci, której można towarzystwo podrzucić,m to życie kulturalne umiera;( Filmy oglądane na telewizorze to już dla mnie nie to. Mafia kina objawia się w kinie;)
    Dzięki za entuzjazm bransoletkowo-serduszkowy, bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tej akcji;) I zapraszam do licytacji;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ze w konie zupelnie inaczej ogląda się film ale ja chyba jednak wolę w zaciszu domowym :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...