Obserwatorzy

piątek, 29 sierpnia 2014

Pod górkę? A może wreszcie z górki...?

źródło: internet
Skandal! Wstyd! Hańba!  Oczywiście winę zwalić muszę na brak czasu - blog zaniedbany, postów brak, ulubieni blogerzy nieodwiedzani tygodniami - masakra. No i musiało się narobić kwasu żeby tu wleźć i napisać parę słów. A kwas taki że tydzień temu wylądowałam na stole operacyjnym i poddałam się dobrowolnie torturom. Niestety wyjścia nie było bo jak stwierdził mój ortopeda "to zabieg na wczoraj" i odkładanie go na potem tylko pogorszy sytuację. A wszystko przez mały odłamek kości, który tkwił w moim kolanie i powodował nie małe dolegliwości. A tkwił tam przynajmniej dwa lata i - O zgrozo! - dwa lata temu inny lekarz nie zobaczył go w rezonansie magnetycznym który mi zlecił. Tak więc przynajmniej dwa lata chodziłam z tym odłamkiem - ale nie zżyłam się z nim i chętnie się go pozbyłam. (A tak na marginesie - ignorancja i to w jaki sposób oceniane są wyniki badań przez niektórych z lekarzy pozostawia wiele do życzenia i jest to temat rzeka bo już nie pierwszy raz miałam nieprzyjemność spotkać na swojej drodze lekarza, który błędnie zinterpretował lub nie zinterpretował w ogóle wyników moich badań. To jest temat na osobnego posta). Ale nie było to proste, bo termin zabiegu  w ramach NFZ na jaki zostałam zakwalifikowana to wrzesień 2017 - PORAŻKA. No i cóż - jedyne wyjście z sytuacji (biorąc pod uwagę inne aspekty nie mniej ważne związane ze stanem mojego zdrowia) to wykonać ten zabieg prywatnie. Tym sposobem nasz domowy budżet znacznie się uszczuplił ale wierzę mocno że operacja przyniesie spodziewane efekty. Teraz z racji tego ze jestem na L4 postanowiłam trochę nadrobić zaległości w czytaniu, oglądaniu filmów, no i oczywiście w blogowaniu. Buszuję też po różnych sklepach internetowych z akcesoriami do domów - ostatnio zafiksowałam się na upiększanie mojego mieszkanka, mam w głowie milion pomysłów na przemeblowanie, nowe kolory na ścianach, nowe zasłony, firanki, rolety - czy ja nie przesadzam?

6 komentarzy:

  1. No nareszcie:) A już myślałam, że porzuciłaś bloga.
    Mi też ostatnio zebrało się na jakieś zmiany. Tzn w swoim wynajmowanym raczej nic zmienić nie mogę, ale myślę jak tu zrobić je bardziej przytulne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem jestem, tylko trochę zaniedbałam to miejsce. Obiecuję poprawę :)) Dzięi że Ty o mnie nie zpaomniałaś :)

      Usuń
  2. Fajnie że powróciłaś :) mój blog też zakurzony :/ ale idą chłodniejsze dni i dłuższe wieczory więc mam ochotę się za niego zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, wieczory jesienne i zimowe oraz gorąca herbatka sprzyjają blogowaniu :) Pozdrawiam

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...