Obserwatorzy

środa, 18 lipca 2012

Środa - tak blisko a jednocześnie tak daleko...

Środa to chyba najgorszy dzień tygodnia... przynajmniej z mojego punktu widzenia. Dlaczego? Ponieważ jest dokładnie po środku... ani bliżej ani dalej weekendu... takie śródtygodniowe zawieszenie. I tego właśnie nie lubię najbardziej. Ale mimo wszystko czekam z utęsknieniem na piątek... 
Może to zabrzmi niezbyt kobieco , ale wczoraj byłam zmuszona pójść do galerii na zakupy... Tak, dokładnie tak, zmuszona. Nie przepadam za tymi tłumami przewalającymi się po szerokich korytarzach w centrach handlowych, przekrzykującymi się ludźmi i pseudo relaksacyjną muzyczką z głośników... Dla mnie to męczarnia i do takich wielkich molochów chodzę tylko kiedy muszę. No i właśnie wczoraj musiałam... i poszłam, ale po 1,5 godzinie miałam dość i na pocieszenie po tym strasznym maratonie zafundowałam sobie gałkę lodów, jedną tylko żeby nie było że się obżeram ;) Ale widocznie pisane mi były dwie bo ze zdrapki którą dostałam w lodziarni wygrałam jeszcze jedną gałeczkę! :)) Hihi... No a jak powszechnie wiadomo, wygrane lody nie tuczą :) Więc bez skrupułów można było dwie gałki pochłonąć.  

 

Dziś znów czeka mnie łażenie po sklepach... Niestety... Wolałabym w tym czasie posiedzieć sobie w domu, napić się spokojnie kawy, przeczytać jakąś książkę... Ale niestety... mus to mus... Obiecałam Mamie że kupię Babci "telefon dla Seniora", taki z dużymi guzikami i wyraźnym wyświetlaczem bo Babcia ze swoją starą komórką sobie już niezbyt dobrze radzi... Nie widzi na niej nic bez okularów... A taki telefon dla Seniora dobra rzecz, wszystko duże, czytelne, niektóre modele mają wbudowany przycisk SOS, który po wciśnięciu łączy się z zapisanym wcześniej numerem i informuje że danej osobie potrzebna jest pomoc. Takich telefonów na rynku jest coraz więcej  i na prawdę jest w czym wybierać więc czeka mnie dziś dłuuugie oglądanie i wybieranie. Mam nadzieję że trafię na kompetentną  osobę która mi w tym pomoże.

No i jeszcze mam kilka rzeczy na liście o które Mama mnie prosiła... m. in. żyrandol który sobie upatrzyła a nie może go dostać u siebie.  Mam nadzieję że wszystko uda mi się dzisiaj kupić i nie będę musiała jeszcze jutro biegać po sklepach...

No a teraz coś z zupełnie innej beczki... Kupiłam jakiś czas temu odżywkę do paznokci, która podobno czyni cuda. Wiele osób się nią zachwycało na różnych forach internetowych i blogach więc ponieważ moje paznokcie do najmocniejszych nie należą postanowiłam ją i ja wypróbować.  Ci którzy ją znają wiedzą że maluje się paznokcie dzień po dniu, warstwa na warstwę, potem zmywa wszystko i proces należy powtórzyć od początku. Ja stosuję ją od tygodnia i z przykrością muszę stwierdzić że jak na razie ŻADNYCH oznak poprawy nie widzę, paznokcie jak się rozdwajały tak się rozdwajają, są ciągle miękkie i wyglądają nie najlepiej. Na opakowaniu nie jest napisane przez jaki okres czasu powinno się ją stosować żeby paznokcie się wzmocniły. Czy ktoś z Was miał to "cudo" i czy w ogóle mogę się spodziewać jakichkolwiek efektów? Bo producent obiecuje wiele ale nie ten pierwszy i nie ostatni. Czyżbym znowu padła ofiarą wielkiej  machiny reklamowej? Cóż... dam jej jeszcze tygodniową szansę, zobaczymy... 

 

17 komentarzy:

  1. Moja Babcia ma taki telefon i jest zadowolona. Radzi sobie z nim bardzo dobrze:) Czasem tylko zapyta nas jak działa to czy tamto, ale główne funkcje zna;) Także taki prezent jest jak najbardziej trafiony:)
    Co do odżywki to nie mogę się wypowiedzieć, bo paznokcie od urodzenia mam zdrowe i silne, nigdy się nie rozdwajały ani nie łamały. Tak więc nie potrzebuję odżywek do paznokci, ale wiem, że ta o której piszesz jest często opisywana na forach i blogach w samych superlatywach. Dziwne to.
    I ja nie lubię zakupów w centrach handlowych kiedy są takie tłumy ludzi. No, ale czasem trzeba się przełamać i np. uzupełnić garderobę itd ;)
    A środa jest przecież bliżej weekendu niż np poniedziałek, więc jest jednak się z czego cieszyć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że moja równie dobrze sobie poradzi :) Zazdroszczę paznokci, ja od zawsze miałam takie marne , łamliwe niestety...

      Usuń
  2. fakt, środa napawa pesymizmem - szczególnie, gdy pomyślę, że w tym tygodniu pracuję do niedzieli włącznie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca do niedzieli to faktycznie nie jest zbyt optymistyczny scenariusz ale głowa do góry , na pewno będzie dobrze i szybko minie Ci czas w pracy :)

      Usuń
  3. Kochana! A cóż działa po tygodniu używania???? Nic! Nie miałam nigdy tej odżywki, ale wydaje mi się, że trzeba dłużej czekać na efekty... :) A środa jest wspaniałym dniem w tygodniu właśnie dlatego, że jest w środku!

    Jeśli zaś chodzi o zakupy w centrach handlowych... polecam je o poranku w weekend :) po śniadanku, od 9ej lub 10ej... w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, no może masz rację :) Ale ja z natury bardzo niecierpliwa jestem i chcialabym wszystko "od zaraz" :))) A poranek w centrum handlowym to chyba najlepsza propozycja dla mnie :))

      Usuń
    2. Niecierpliwość można wyleczyć :) szkoda nerwów... a dziś już czwartek :)



      P.S. :) No i właśnie :) zawsze można zrobić imprezę sushi, i jeśli ktoś z gości nie lubi, nie będzie czuł się wyalienowany, bo będzie też wersja dla nie lubiących sushi klasycznego :) ha!

      Usuń
  4. Ha - też nie lubię dużych sklepów :) Łączę się w cierpieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja lubię czasem polatać po centrach handlowych, zwłaszcza w godzinach najmniejszego ruchu.
    Co do lodów... te od Grycanów są naprawdę super. Uwielbiam bakaliowe i tiramisu - co prawda, gębę wykręca od słodyczy, ale popite kawką smakują przednio. Staram się nie myśleć, czy tuczą... pal licho! I tak dieta od 20. lipca:)
    Pozdrawiam wyjazdowo, z Krosna Odrzańskiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prządko, polatać ja tez lubię ale mnie te tłumy denerwują... Jedyna opcja tak jak pisze Mała Mi - chodzić na zakupy z samego rana po otwarciu :)) Ja z Grycanowych lodów uwielbiam słutańskie... niebo w gębie :)))
      A co to za dietka od 20-go? Przeciez Ty laska jesteś !! Nie potrzebujesz żadnej diety :)
      krosno Odrzańskie - czyli wakacje? :) Jeśli tak to udanego wypoczynku życzę :)

      Usuń
    2. Ha, ha, ha! co do laski.
      Co do dietki - 1200 kalorii się ona nazywa i pozwoli mi zrzucić skutki żarłoczności, której ulegam niestety, bo słaby mam charakter i przekonanie, że jedzenie to najlepsza z cielesnych przyjemności:)
      A Krosno Odrzańskie to miejsce mego dzieciństwa, a więc kraina największego sentymentu - czasem tam jadę, by cofnąć się w czasie. To wielka ulga dla ducha:)
      Buziaki!

      Usuń
  6. ojjj zdecydowanie centra handlowe też nie są dla mnie męczą mnie, przytłaczają i absorbują wolę jak ty posiedzieć w domu albo pójść na sperce z psem ;)mam tą odżywkę do paznokci i w zasadzie ani jakoś specjalnie nie pomaga ani nie szkodzi ale ponoć efekty widać po 4 tyg stosowania, a lody Grycan są bardzo pyszne Ty jedną gałkę a ja bym pewnie wzięła z 4 taki ze mną żarłok i łakomczuch ale akurat lodów nie potrafię sobie odmówić wszystko byle nie to ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to w takim razie witam w klubie "nie przepadających za tłocznymi galeriami" :)) Co do odżywki to ni epocieszyłaś mnie tym że nie specjalnie pomaga... no zobaczymy, skoro mówisz że po 4 tygodniach to jeszcze trochę czasu muszę ją stosować i zobaczymy, może okaże się że jednak jest dobra :))
      Lody to jeden z moich ulubionych deserów więc też ciężko mi odmówić sobie tej przyjemności ale jeśli już mam nieodpwrtą pokusę to staram się w granicach rozsądku - no chyba że w niedzielę to wtedy szaleństwo nie ma granic :))

      Usuń
  7. Też ostatnio wygrałam kuleczkę - DUMA ^^

    A te telfony w ogóle mają książki telefoniczne? Mnie mocno odstraszają, bo Rydzyk je zaczął promować ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratulacje, :))
      Co do telefonów to nie słyszałam o tym żeby ten osobnik je promował- ale nawet jeśli to mam go gdzieś... Powinien się ktoś wreszcie mu dobrać do tego radyjka... Swój majątek biednym powinien rozdać i potrzebującym bo przecież ksiądz powinien żyć skromnie a nie jak król. Dla mnie to człowiek bez żadnych wartości i nie mam dla niego szacunku.

      Usuń
  8. O! Czyli jednak da się wygrać!
    Już tyle tych zdrapek przewinęło się przez moje ręce i ani jednej nie udało mi się wygrać. Nawet zastanawiałam się czy to nie taki pic na wodę! ; p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...