Obserwatorzy

czwartek, 16 sierpnia 2012

PIMOMAX - cuda do włosów

W poprzednim poście pokazałam paczkę, o której chciałabym dziś napisać kilka słów i zaspokoić Waszą ciekawość. Tak więc zaczynamy :).
Dzięki uprzejmości firmy PILOMAX --> KLIK  mam okazję przetestować wspaniałe kosmetyki do włosów. 
Kiedy dostałam paczkę od razu przystąpiłam do jej rozpakowywania gdyż moja ciekawość była tak ogromna że nic nie było mnie w stanie powstrzymać. Już chwilę po otwarciu paczki wydobył się z niej cudowny lekki zapach, który rozbudził moje zmysły i jeszcze bardziej zaciekawił.


Gdy sięgnęłam ręka do środka moim oczom ukazały się te oto produkty:

Pełnowymiarowa (250 ml)  maska do włosów zniszczonych EXPRESS WAX oraz 3 saszetki z szamponem  OLAMIN WAX - szampon pielęgnacyjny - łupież tłusty
Jeszcze w tym samym dniu z wielkim zaciekawieniem przystąpiłam do testowania. I po prawie trzech  tygodniach używania tych produktów mogę z czystym sumieniem powiedzieć że jestem z nich bardzo zadowolona. Dlaczego? Do moich włosów sprawdziły się idealnie i zdecydowanie poprawił się ich wygląd po użyciu tych produktów. Ale po kolei. 
Najpierw szampon. 

OLAMIN WAX 
szampon pielęgnacyjny - łupież tłusty


Słowo od producenta:
"Nowoczesny szampon pielęgnacyjny polecany osobom z problemem łupieżu tłustego. 
  • Piroctone Olamine – ma działanie przeciwłupieżowe oraz zmniejsza nadmierne wydzielanie sebum.
  • Gliceryna – nawilża i poprawia elastyczność włosów oraz skóry głowy.
  • Pantenol – silnie nawilża i pogrubia włosy, przyspiesza gojenie naskórka oraz łagodzi uczucie swędzenia.
  • Łagodne środki myjące – skutecznie i delikatnie oczyszczają włosy i skórę głowy.
Szampon Olamin Wax to pielęgnacja włosów i skóry głowy bez nawrotów uciążliwego problemu jakim jest łupież tłusty.
89% badanych potwierdziło jego skuteczność w walce z łupieżem.
Produkt przebadany dermatologicznie. Dostępny w opakowaniu 200ml.

Sposób stosowania:
  • Niewielką ilość szamponu nanieść na wilgotne włosy i delikatnie masować do wytworzenia piany.
  • Pianę pozostawić na około 3 minuty, a następnie dokładnie spłukać.
Zaleca się stosowanie szamponu 2 razy w tygodniu przez okres minimalny - 4 tygodnie. Może być stosowany okresowo, w formie kuracji lub zapobiegawczo."

 No i teraz UWAGA , UWAGA - SKŁAD!

SKŁAD: Aqua (Water), TEA-Lauryl Sulfate, Lauryl Betaine, Cocamide DEA, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Rice Amino Acids, Glycerin, Piroctone Olamine,
Panthenol (Provitamin B5), Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Linalool

Moja opinia:
Zastanawiałam się jakie słowo mogłoby opisać najbardziej odpowiednio ten szampon i w zasadzie do głowy przychodzi mi tylko jedno - WSPANIAŁY. Ja zaliczam się do grona osób zmagających się z problemem łupieżu, który ciągle powraca więc tym bardziej cieszę się że mogłam poznać ten produkt i na własnej skórze głowy przekonać się że zapewnienia producenta to nie są tylko puste słowa. Szampon pięknie pachnie, zupełnie odmiennie od większości specyfików przeciwłupieżowych jakie możemy dostać w aptekach.  Ma on wręcz idealną konsystencję, nie jest zbyt rzadki co sprawia że nie spływa z dłoni przed nałożeniem i nie jest też zbyt gęsty co ułatwia równomierne rozprowadzenie go na włosach przez co  wmasowanie we włosy i skórę głowy jest bardzo łatwe i przyjemne.

Szampon jest półprzezroczysty o  lekko żółtawym zabarwieniu. Po nałożeniu całkiem dobrze się pieni a po spłukaniu ma się uczucie idealnej czystości zarówno włosów jak i skóry głowy, co jest bardzo istotne dla mnie jako dla osoby której włosy przetłuszczają się u nasady. Po myciu włosów tym szamponem przez ponad dwa tygodnie zaobserwowałam że wolniej się przetłuszczają (ponieważ są dokładnie oczyszczone z sebum), przez co dłużej wyglądają świeżo. Nie mam tez problemu z łupieżem, nie pojawia się on w ogóle i dzięki temu głowa nie swędzi. Włosy nie są już tak szorstkie w dotyku i lepiej się układają. 
Poza tymi wszystkimi plusami jest jeszcze jeden i chyba największy i najważniejszy, a mianowicie skład produktu. Nie zawiera on w swoim składzie tak bardzo szkodliwych związków chemicznych jakimi są SLS , SLES oraz PARABENÓW* (o tym co to za substancje i jak bardzo szkodliwe są dla naszego organizmu możecie przeczytać na końcu recenzji).
Tak więc skład , działanie i zapach to zdecydowanie trzy atuty tego produktu. Mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim osobom, które mają problem z łupieżem.

EXPRESS WAX
maska do włosów zniszczonych


Słowo od producenta:
"Innowacyjna maska stworzona by naprawić i dogłębnie wzmocnić suche, zniszczone i łamliwe włosy w zaledwie 3 minuty.
  • Keratyna – wzmacnia i regeneruje uszkodzone włosy, nadaje im połysk. Tworząc film chroni włosy przed szkodliwym działaniem środków farbujących i utleniających. Korzystnie wpływa na skórę łagodząc podrażnienia.
  • Ekstrakt ze skrzypu polnego – regeneruje oraz zapobiega łamliwości i rozdwajaniu się włosa.
  • Pantenol – silnie nawilża i pogrubia włosy, przyspiesza gojenie naskórka oraz łagodzi uczucie swędzenia.
  • Gliceryna – nawilża i poprawia elastyczność włosów oraz skóry głowy.
Ekspress Wax szybko i skutecznie pielęgnuje Twoje włosy, zapewniając im odpowiedni poziom nawilżenia oraz chroniąc przed uszkodzeniami i rozdwajaniem.
90% kobiet potwierdziło, że maska Express Wax dobrze spłukuje się z włosów a ponad połowa uważa, że ma lepsze właściwości niż inne produkty, które stosowały wcześniej.*
Produkt przebadany dermatologicznie. 
Sposób stosowania:
  • Umyj włosy szamponem, najlepiej Henna Wax firmy PILOMAX.
  • Maskę, w ilości 10-20 ml, wmasuj w skórę głowy i włosy.
  • Pozostaw maskę na 3-10 minut.
  • Spłucz dokładnie maskę.
  • Przed suszeniem i układaniem, możesz spryskać włosy Odżywką Ochronną Nawilżającą PILOMAX.
Stosować 2-3 razy w tygodniu do osiągnięcia widocznej poprawy, a następnie zapobiegawczo 1 raz w tygodniu."

 I TO CO NAJWAŻNIEJSZE W KOSMETYKU CZYLI SKŁAD!

SKŁAD: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetrimonium Chloride, DMDM Hydantoin, Hydrolyzed Keratin, Equisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract, Parfum (Fragrance), Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Glycerin, Panthenol (Provitamin B5), Ethylhexylglycerin, CI 19140

Moja opinia: 
Podobnie jak w przypadku szamponu także maska do włosów jest strzałem w 10!
Najpierw trochę o jej właściwościach fizycznych. Jest aksamitna w dotyku , ma fajny , wyraźny zapach który przez kilka dni utrzymuje się na włosach. Jest  gęsta więc pozostaje na włosach tyle ile trzeba , nie spływa. Ma kremowy kolor czego niestety nie widać na zdjęciu.

Długo szukałam odpowiedniego produktu, który doprowadziłby moje zniszczone farbowaniem włosy do porządku i wreszcie się doczekałam. Już po pierwszym użyciu maski widać było efekty. Po nałożeniu maski trzymałam ją na włosach około 10 minut (zgodnie z zaleceniami producenta  już po 3-ch minutach można ją spłukać ale nie spieszyło mi się więc doczekałam do 10) i po wysuszeniu nie wierzyłam w to co widzę. Włosy wyglądały jak po zabiegu u fryzjera - lśniące, o puszeniu się i niesfornych kędziorkach nie było nawet mowy! Nie mogłam przestać patrzeć w lustro bo nie wierzyłam że maska do włosów może tyle zdziałać i to w 10 minut! Byłam zachwycona efektem, a z każdym następnym użyciem uczucie zachwytu powtarzało się. Cóż, nie ma się co dziwić, gdyż w składzie produktu jest wszystko czego włosy potrzebują, m.in. keratyna, która wzmacnia i regeneruje, ekstrakt ze skrzypu polnego zapobiegający łamaniu się i rozdwajaniu włosów a także pantenol który nawilża. No i co najważniejsze nie zawiera SLS, SLES i PARABENÓW.

Pokochałam te produkty i mam ochotę na więcej. Wiem już że będą one stale gościć w mojej łazience. Oferta firmy PILOMAX jest  bogata więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Produkty są dostępne w aptekach ale także w internetowym sklepie -->  KLIK więc jeśli masz niesforne włosy, z którymi nie możesz sobie poradzić to polecam z czystym sumieniem PILOMAX. Ja przekonałam się na własnej skórze że warto.



Używając kosmetyków zawsze warto sprawdzić co mają w swoim składzie. Kosmetyki firmy PILOMAX nie zawierają SLS, SLES oraz PARABENÓW dzięki czemu nie są szkodliwe dla naszego organizmu. Warto wybierać produkty pozbawione tych substancji, dlaczego? Odpowiedź poniżej.   
* SLS- (Sodium Lauryl Sulfate) – laury­lo­siar­czan sodu – to organiczny związek che­micz­ny, obecnie otrzymywany również syn­te­tycz­nie. Niezależnie od źródła z jakiego po­cho­dzi, jest to drażniący, agresywny detergent stosowany z powodzeniem w chemii gos­po­dar­czej i prze­mysłowej. SLS ma silne właściwości uczulające i draż­niące. Jego obecność w szamponach jest przyczyną powstawania łupieżu, swędzenia skóry głowy oraz łamliwości i wypadania wło­sów .
SLES (Sodium Laureth Sulfate) – etoksylowany laurylosiarczan sodu to substancja pokrewna produkowana z tlenku etylenu, będąca po­chodną ropy naftowej. Jest substancją wszech­obecną w prawie wszystkich kos­me­ty­kach myjących. Jego obecność można poznać po ilości piany wytwarzanej przez kosmetyk, ponieważ jest to substancja silnie spieniająca.
Zarówno SLS jak i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rako­twórczym dioksanem (dioxane) o dzia­ła­niu muta­gennym 
Parabeny to estry (metylowy, etylowy, propylowy, butylowy, izobutylowy i ben­zy­lowy) kwasu p-hydroksybenzoesowego. Znane są również jako nipaginy, aseptiny, solbrole czy nipa estry. Substancje te przyjmują postać ciała stałego – drobnych bezbarwnych i bez­zapachowych kryształków. Są to jedne z najskuteczniejszych i najczęściej stosowanych konserwantów w tradycyjnych kosmetykach, powstrzymujące rozwój grzy­bów, przede wszystkim pleśni i drożdży. Pa­ra­beny są substancjami powszechnie wys­tę­pu­jącymi w prawie wszystkich kategoriach kos­me­ty­ków. Szczególnie dużą ich zawartość mają kremy nawilżające czy mydła. Wolne od parabenów są jedynie pudry. Stosowanie tych substancji w pojedynczym produkcie og­ra­ni­cza się zazwyczaj do niewielkiej dawki, niemniej jednak mają one zdolność do gromadzenia się w skórze. Im więcej więc uży­wa­my produktów pielęgnacyjnych i kos­me­ty­ków kolorowych, tym bardziej mogą być dla nas szkodliwe. Stosowanie parabenów może spowodować uwra­żliwienie skóry na działanie czynników zewnętrznych. Należą one do najczęściej uczu­lających substancji. Większą wrażliwość na ich działanie wykazują kobiety niż mężczyźni. Odczyn alergiczny może być szczególnie silny na skórze wystawionej na działanie promieni słonecznych i objawia się zaczerwienieniem, pok­rzywką, wypryskami i towarzyszącemu tym podrażnieniom świądem .

Źródło: internet


11 komentarzy:

  1. Temat wyciśnięty jak sok z cytryny =)
    Bardzo ciekawy post, zaspokajający nawet wybredną klientelę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe..., dzięki, starałam sie żeby zawrzeć tu wszystko :)

      Usuń
  2. Ja z tej firmy używałam maski Henna Wax i też byłam zadowolona :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, czyli to nie tylko moje odczucie :)) Jednak co dobra firma to dobra firma :)

      Usuń
  3. ojojojo a cóż to za wspaniałości dla włosów... szczerze nie znam, nie widziałam nie używałam tych produktów ale jeśli piszesz, ze są świetne to szczerze wierzę z łupieżem nie mam problemów, moje włosy jakoś kosmicznie zniszczone tez nie są ale będę miała te kosmetyki na uwadze ;) miłego używania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola, jeśli nie znasz to na prawdę polecam. cuda, po prostu cuda :)

      Usuń
  4. Też mam problem z nawracającym łupieżem, ale może być on na tle alergicznym ;/. Dlatego żadne środki które stosowałam właściwie to mi nie pomagały....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, na tle alergicznym to trochę inna bajka, ale może akurat ten kosmetyk pomoże, warto spróbować :)

      Usuń
  5. Dziewczyny czy miała może któraś z Was peeling lub inny produkt z serii tricho Pilomaxu? To nowe produkty i zapowiadają się wyśmienicie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...