Dotrwaliśmy do piątku... "Piątek tygodnia koniec i początek " jak to śpiewali w jednej z piosenek. A mój dzień zaczął się dzisiaj od czułego pożegnania z Mężulkiem. Jeszcze dobrze nie wyjechałam a już tęsknię za tym Draniem :) Teraz jestem już po pożywnym śniadanku z cudowną kawusią którą obiecuję sobie ograniczyć wreszcie... Ale jak tu ograniczać skoro ona taka dobra :)
Zaraz wrzucę do plecaka resztę kosmetyków które jeszcze się gdzieś zawieruszyły, zrobię lekki makijaż, wskoczę w jakieś wygodne ciuchy... AHA! No najważniejsze! Muszę podlać kwiatki bo przecież Mężulek to o nich na pewno przez tydzień zapomni! :) Potem sandały na nogi , SADE w MP3 już siedzi i w drogę do Mamy :)
Życzę udanego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńmniami pyszne śniadanko ;) udane pobytu u mamy ;)też chodzą za mną od dawna placki ziemniaczane ;P
OdpowiedzUsuńPyszne i pożywne :)) Dzięki, pobyt pracowity ale przyjemny :)
UsuńMam nadzieję, że miło spędzasz czas :) ja też ostatnio u mojej Mamy zajadałam się plackami ziemniaczanymi! Mmmmmmmm :)
OdpowiedzUsuńP.S. Hihi :) też przez chwilę myślałam o trupie w skrzyni... ;p bardzo lubię kryminały ;D
Oj tak, ja dawno nie jadłam i smakowały mi bardzo bardzo :))
UsuńWiolka! I'll kill you... o 23:35 robić mi smaka na placki z sosem pieczarkowym?! Skąd ja je o tej porze wytrzasnę? :P
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu poza domem :)
Hihi... sorry! :)) Ale to silniejsze ode mnie :)) No i zrobiłaś je w końcu? :)
UsuńNie, ale dziś znów sobie o nich przypomniałam :P I chyba w końcu je zrobię :P
Usuń