Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego nie robi się kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
ze tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
ze tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek.
Wisława Szymborska (02.07.1923 - 01.02.2012)
Więcej słów nie potrzeba...
no tak... i słowa więcej nie trzeba.. dobrze, odchodząc zostawiła dla nas swoje wiersze:) a w nich siebie...
OdpowiedzUsuńdokładnie, świetnie to ujęłaś...
Usuńja lubię wiersz "nic dwa razy" taki trochę o przemijaniu, a to jest mi ostatnio bardzo bliskie :( niestety moja babcia zmarła tydz temu:( życie pędzi dalej a mi się jakoś niczego nie chce...
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo mi przykro... Trzymaj sie Kochana. Czas leczy rany , jestem z Toba
UsuńTen przywołany przez Ciebie wiersz był bardzo osobisty. Bolesną była dla Niej myśl o pozostawieniu swojego zwierzaka...
OdpowiedzUsuńWielka strata dla nas wszystkich, żal w sercu. Dobrze, że w każdej chwili można sięgnąć po któryś tomik wierszy, a w przygotowaniu jeszcze jeden, pod znamiennym tytułem: "Wystarczy".
A mnie wciąż mało...