Obserwatorzy

wtorek, 6 grudnia 2011

Uśmiech na twarzy Męża - bezcenne :))

Wczorajsze przygotowane przeze mnie niespodzianki urodzinowe dla mojego M. bardzo mu się spodobały. Po powrocie z pracy czekał na niego już pyszny obiadek przy świecach, potem wręczyłam mu prezent (m.in. książka Kamasutra) 
Książka wywołała nie małe zainteresowanie mojego faceta i tajemniczy uśmiech na twarzy :)
Potem był pyszny deser, m.in. kremówki i pyszny ambasador...mmmm... 
A wieczorem zaszyłam się w łazience i przygotowałam dla M. wspaniałą relaksującą kąpiel. Zapaliłam kilkadziesiąt świec, do wody wrzuciłam kule musujące które wytworzyły wspaniałą piane, pianę posypałam rozpuszczalnymi w wodzie płatkami róż do kąpieli ... pięknie pachniało było cieplutko i nastrojowo. M. był bardzo zaskoczony ale chętnie wskoczył do wanny i moczył się w niej prawie pół godziny. Po tym relaksującym doznaniu zaprosiłam go do sypialni także oświetlonej świecami i zaproponowałam mu masaż. Mruczał z radości jak kot :)) Potem cały wieczór uśmiech mu z twarzy nie schodził :)) A to uczucie że sprawiłam mu radość było bardzo przyjemne... było i jest. Bo uśmiech moich najbliższych to dla mnie zawsze najpiękniejszy prezent. No i jest bezcenny oczywiście :)) 
Dziś Mikołajki - kolejne święto :) Kolejny prezent niespodzianka już czeka :)
A na zdjęciach poniżej ozdoby świąteczne które przybyły ostatnio w moim mieszkaniu :))








5 komentarzy:

  1. Jesteś romantyczką :) Też kiedyś tak zabiegałam o względy swojego M. ale z czasem mi przeszło - życie pokazuje że nie warto

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, to prawda... jestem romantyczką i to jeszcze jaką :)) A jak na razie uważam że warto zabiegać o kogoś kogo się kocha :)) Oby to sie nigdy nie zmieniło. Dzięki za odwiedzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prezent bardzo fajny, też muszę o takim pomyśleć:P a ozdoby śliczne, mam bzika na punkcie takich ozdób ale to pewnie jak większość kobiet:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje Wiolu! To jest dobra metoda na malzenstwo ! A ozdoby sa poprostu urokliwe !!!
    Dzieki za odwiedziny na moim blogu Life After...
    Podoba mi sie twoj blog, wiec sie rozgoszcze na dluzej...
    Pozdrawiam cieplo !
    P.S. Ja jestem urodzona Tarnowianka, Krakow jest drugim MOIM miastem !
    Alina

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu - to prawda że większość z nas - kobiet ma bzika na punkcie róznych świecidełek i pierdołek - ze tak to nazwę :))


    Alinko - dziękuję bardzo za odwiedziny. Cieszę się że spodobało Ci się u mnie :) Co do rozgoszczenia się to bardzo proszę - szkoda że nie mogę podać Ci powitalnej kawy albo herbatki :) Ale kto wie, może kiedyś będzie taka możliwość :) Z tego co piszesz to jesteś " swój człowiek" :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...