Ciąg uroczystości rodzinnych...

No i zaczyna się... :) Wielkimi krokami nadeszły i nadejdą długo oczekiwane przez zainteresowanych uroczystości. Bardzo lubię początek grudnia gdyż zaczyna się bardzo uroczyście i rodzinnie :) A mianowicie mamy kilku grudniowych solenizantów w rodzinie :) Chcąc wymienić wszystkich po kolei zacząć można od pierwszego dnia miesiąca. Więc:

1 grudnia - urodzinki mojego Chrześniaka :)

4 grudnia - imieniny mojej Babci

5 grudnia - urodziny mojego Męża

6 grudnia - Mikołajki

7 grudnia - imieniny mojego Męża

Tak więc praktycznie dzień za dniem impreza :))

No ale niestety mój mąż nie jest zadowolony z tego powodu że dzień po dniu ma swoje święta :) Ale już ja się postaram o to żeby dostał 3 osobne prezenty nawet jeżeli miałyby to być jakieś drobiazgi :) No i właśnie... dziś już piątek a ja nie mam  nawet pomysłu na to co ewentualnie mogłoby być prezentem dla mojego M. Pracowity weekend przede mna.

A od wczoraj zagościły w moim mieszkanku wreszcie ozdoby świąteczne :) Obiecałam sobie że wytrzymam do 1-go grudnia i wytrzymałam :) Było ciężko bo korciło mnie strasznie żeby rozłożyć już te wszystkie bałwanki , mikołajki i aniołki ale wczoraj mogłam zrobić to z prawdziwą satysfakcją :)) A oto mała próbka tego co przypomina mi o tym że "coraz bliżej święta" :))

 Na komodzie dwa mikołajki w towarzystwie złotej choinki :))

 A obok druga choinka, tym razem zielona i pachnąca. Dostałam ją w zeszłym roku a do dziś pięknie pachnie lasem... :) Super.

 Są też świeczki, świeczniki , moja ukochana latarenka z Ikei i świecący aniołek :)) Mój ulubiony :)

 Na kanapie pojawił się czerwony kocyk żeby w pupę cieplej było i dwie poduszeczki z motywem świątecznym :)

W kuchni też towarzyszy mi mały Mikołajek :)
Na razie tyle :) Reszta po weekendzie :) A weekend oczywiście u Mamy i Babci na imieninkowej imprezie :))