Obserwatorzy

poniedziałek, 22 lipca 2013

Nieplanowane pożegnanie...

Lipiec dopiero się zaczął a już prawie się kończy... Ja nie potrafię zrozumieć dlaczego czas tak pędzi... Mój rozumek jest na to stanowczo za mały. W lipcu niestety ja i moja rodzinka musieliśmy pożegnać naszego najwspanialszego przyjaciela - psa . Był  z  nami 15 lat. Był to mieszaniec ale do złudzenia przypominał jamnika. Niestety od kilku lat biedaczek ciężko chorował i niestety nie mogliśmy już patrzeć na jego cierpienie. Lekarz od jakiegoś czasu sugerował uśpienie ale musieliśmy wszyscy przez kilka tygodni dojrzeć do tej decyzji i pożegnać się z psiakiem. W dniu kiedy został uśpiony wszyscy płakali... Wystarczyło że popatrzyłam na Mamę a ona na mnie i łzy same cisnęły się do oczu. Bardzo pusto i cicho jest bez niego i mimo że minął już tydzień od tego nieprzyjemnego wydarzenia to cały czas wydaje się że on zaraz podbiegnie, poliże i zaszczeka z radości jak to miał w zwyczaju. Mam nadzieję że jest teraz w psim niebie, nic go już nie boli i radośnie biega po łąkach :)
 

4 komentarze:

  1. o jeju, tak mi przykro !! ; (
    nawet nie umiem sobie tego wyobrazic ; ((

    ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie współczuję Wiolu. Takie pożegnania czworonożnych przyjaciół zawsze są trudne. Podobnie jak Ty, jestem przekonana, że Wasz pasiak szczęśliwie zawędrował do krainy wiecznych łowów i świetnie się tam miewa:)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 lata temu przechodzilam przez to samo. trzymaj sie i wspominaj go jak najczesciej. na pewno juz jest szczesliwy za mostem z teczy. tyllo nam tutaj smutniej

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem Cię bardzo dobrze, ja do tej pory tęsknie za Nelim :(

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...