Obserwatorzy

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Po - weekendowa relacja :)

Weekendowa pogoda nas nie rozpieszczała bo było paskudnie, zimno, wiał przenikliwy wiatr i oczom nie mogłam uwierzyć kiedy zobaczyłam sypiący śnieg. W momencie wszędzie zrobiło się biało a na termometrze było -1... Szok. Ale co tam pogoda. Najważniejsza była ciepła rodzinna atmosfera jaka towarzyszyła mi podczas minionego weekendu. Odwiedziła nas moja Mama :) Oczywiście nie obyło się bez tego żeby nie przywiozła swoich pyszności i specjałów więc mieliśmy wspaniałe rarytasy :) Celem przyjazdu Mamy było nie tylko odwiedzenie swoich ukochanych dzieci ale też pójście do teatru. Tak, tak...Wczoraj byliśmy wszyscy troje na "Chorym z urojenia". Świetna komedia Moliera w niezłej obsadzie - w roli głównej sam Andrzej Grabowski :) ( zaszufladkowany jako Ferdek Kiepski ale uważam go za wspaniałego aktora który potrafi się wcielić w każą rolę, zarówno głupiego Ferdka jak i "Gebelsa" w Pitbulu). No i poza teatrem były pyszne obiadki, deserki, rozmowy przy kawie, wspólne zakupy... Było cudownie :) Chciałabym aby takie weekendy mogły być co tydzień :) 
A dziś szary poniedziałek... Od rana pogoda barowa, i gdyby nie to że odwoziłam Mamę na dworzec to pewnie nawet bym nosa z domu nie wyściubiła. Ale , nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Po drodze z dworca pojechałam jeszcze na małe zakupy - między innymi po jedzonko dla naszego zwierzaka i zobaczyłam że obok powstał nowy Ciucholand. A że ja czasami lubię poszperać w tych stertach ciuchów poszłam więc jeszcze tam. Udało mi się kupić świetną apaszkę, wydaje mi się że jest nowa albo była bardzo mało używana :)Wyprodukowana we Włoszech - tak przynajmniej jest napisane na metce. Jest dość duża bo to kwadrat metr na metr.  No a teraz najlepsze - cena. Uwaga, uwaga - jedyne 0,50 groszy! Takie zakupy to ja lubię :))




Do wiosennego płaszczyka jak znalazł :) No i jeszcze za taką cenę :) Tak mnie ten zakup ucieszył że już nawet pogoda barowa mi nie straszna  i z uśmiechem na ustach zabiorę się za sprzątanie i pranie bo trochę się nazbierało różności :)) 

8 komentarzy:

  1. u mnie identyczna pogoda ... ale też sklep < spożywczy > musiałam zaliczyć ...
    fajny zakup

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech... no niestety, pogoda beznadziejna... Więc trzeba sobie jakoś humory poprawić :))

      Usuń
  2. W marcu, jak w garncu; kwiecień plecień... niespodzianek pogodowych nie zabrakło i w północno-wschodniej Polsce - tak się zresztą plecie do dziś, no i nos na kwintę, bo wszyscy już powyciągali z szafy opalacze:) Tymczasem, jeszcze nie teraz.
    A poza tym, proszę, komu dobrze! Smakołyki, strawa dla ducha... A innym dieta i stary kryminał w telewizorze :0 (przesadzam, nie było tak tragicznie). Zgadzam się Wiolu, co do A. Grabowskiego - to świetny aktor. Nie muszę przymykać oka na niejakiego Ferdka, ponieważ nie oglądam tego serialu, natomiast w "Pitbulu" był rewelacyjny. Nie miałam okazji podziwiać jego "żywych" kreacji teatralnych, ale do dziś pamiętam transmisję telewizyjną krakowskiego spektaklu, w którym wystąpił obok M. Grabowskiego, J. Peszka i J. Frycza - majstersztyk! Wszyscy zresztą doskonali.
    Chusta drogą taniego kupna nabyta :))) - świetna. Ja tam nigdy niczego w ciucholandach wypatrzyć nie potrafię, ale za to moja Mamusia... - ta ma oko! Ty Wiolu, widzę - też.
    Dzięki za odwiedziny, uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, komentarz od Ciebie to miód na moje serce :)) Dużo literek do przeczytania - tak jak lubię :)) Co do tej diety to ja też stosuję a kryminały uwielbiam więc łącze się z Tobą w bólu :)) A z ciucholandami to jest tak że jedna wizyta na 20 owocuje takimi zdobyczami, nie mam zbytnio szczęścia do łowów :)) No ale trzeba łowić żeby coś złowić - czyż nie piękne powiedzeni? :))

      Usuń
  3. Apaszka piękna! Też czasem chodzę na 'łowy'. Ostatnio sobie odpuściłam, ale koniecznie na wiosnę muszę nadrobić:)
    Ach, aż zazdroszczę Ci takiego weekendu:) My tym razem zostaliśmy w domu by oddać się szałowi gruntownych porządków. Pod koniec dnia byliśmy tak zmęczeni, że już nie zaglądałam do Larssona :O A obiadki mamy pewnie były wspaniałe:)
    Życzę miłego i słonecznego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, przed świętami trzeba trochę dom ogarnąć. ja w tym roku odpuszczam przedświąteczne porządki , będę robić po świąteczne :)) No to musiałaś być bardzo padnięta skor oLarson poszedł w odstawkę tego wieczoru :))

      Usuń
  4. gratuluję udanego weekendu :) a pogoda i u mnie beznadziejna :|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięuję :) I życzę słońca w tym tygodniu :))

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...