Walka o przetrwanie...
|
Źródło: internet |
Rozpoczął się ostatni tydzień mojego L4. Nawet nie wiem kiedy ten czas mi upłynął, 4 tygodnie minęły jak z bata strzelił. Fakt że zregenerowałam siły i ten czas był mi na prawdę potrzebny. Czuję się lepiej fizycznie a co ważne psychicznie też mimo że zdarza mi się jeszcze popłakać sobie i to nie tylko w samotności. Niestety tak długi czas na zwolnieniu ma jeden bardzo duży minus - moja pensja choć i tak niewielka w tym miesiącu wpadła na konto zupełnie tak jakby jej nie było. A najgorsze jest to ze w przyszłym miesiącu moja pensja też będzie taka okrojona :( No i martwię się bo zapłaciłam rachunki, kupiłam potrzebne lekarstwa i zostało kilkaset złotych :( Mój M. niby tez zarabia ale rozwalił samochód i większość kasy poszła na naprawę i ratę kredytu :(( Trzeba w tym miesiącu i w następnym mocno pasa zacisnąć żeby jakoś do 10-go przetrwać. I uwierzcie mi że to będzie prawdziwa walka. Odwołałam już swojego dentystę - czyli zaoszczędziłam tym jakieś 200zł, ale co z tego jak nie mam kurtki na jesień i butów? :( M. też potrzebuje się w coś ubrać - nie wiem jak to będzie. Pożyczać nie ma sensu bo trzeba z czegoś oddać a jak nie ma z czego to jak oddać? Zastanawiałam się nad jakąś dodatkową pracą, może jakieś "robótki ręczne " albo co... Może podpowiecie coś w tym temacie??
może decupage?
OdpowiedzUsuńHmmm.. jest to jakis pomysł :) Tylko że ja chyba mam dwiel lewe ręce do takich robót :)
UsuńOj, każdemu jest ciężko. Mało kto dzisiaj zarabia tyle, by żyć spokojnie nie martwić się o pieniądze. Smutne to. Z drugiej strony musisz też zauważyć, że jeszcze do niedawna nie miałaś pracy i utrzymywaliście się tylko z jednej pensji i pewnie było o wiele ciężej niż teraz. Tak więc chyba nie jest aż tak źle ? ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety takie czasy :( To prawda że wcześniej było jeszcze ciężej ale wtedy nie potrzebowałam butów żeby pojsc do pracy, po domu mogłam chodzić w starym dresie bo nikt mnie nie widział, a teraz do pracy w dresie nie pójde a zima idzie i trzeba jakos z domu wyjśc... Przerażające to jest i zdaję sobie sprawę że nie tylko nam jest ciężko ale nie powinno tak być bo na bierzące sprawy brakuje ludziom kasy a co dopiero żeby odlożyć na czarna godzine?? ... :(
UsuńDługo będziesz okrojoną wypłatę dostawała? Może kiedy przyjdzie w całości będzie lżej? Poza tym, kiedy auto będzie naprawione, w przyszłym miesiącu nie będzie tak dużego wydatku. My mamy ogrzewanie na gaz i rachunki co dwa miesiące... są wysokie... i zawsze wtedy myślę sobie, że muszę się cieszyć, że mam je z czego zapłacić. Fakt, wtedy mniej mogę wydać na inne sprawy, inaczej rozplanować, ale przynajmniej mamy z czego zapłacić :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za Was kciuki!
P.S. Dziękuję Ci za miłe słowa u mnie, a ciepłe kraje RÓWNIEŻ były moim udziałem... ;)
no tak, gazowe ogrzewanie potrafi skutecznie uszczuplić domowy budzet, kiedyś mieszkałam w takim mieszkaniu i to była masakra. A pensja jeszcze w przyszłym miesiącu na pewno bedzie duuuużo mniejsza więc trzeba się liczyc z tym że nie szybko będziemy mogli sobie pozwolic na jakieś małe przyjemności
UsuńRozumiem, zatem tym bardziej życzę Wam powodzenia i pamiętaj, że po w Życiu tak jest... raz góra, a raz dół...
Usuńno sytuację macie nieciekawą, ale na pewno jakoś z tego wybrniecie ; ), każdy ma wzloty i upadki, więc i Wam się uda ; )
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję że nic się po drodze nie wydarzy i że faktycznie będzie lepiej
UsuńTo ja bardzo mocno trzymam kciuki! W końcu musi być dobrze!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNajważniejsze, że wracasz do zdrowia i do pracy, wiadomo bez kasy jest ciężko ale jesteście razem, dacie radę wyjdziecie na prostą ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda że razem mozna więcej ... :) Dzięi Karola :)
Usuń