Tak siedzę sobie... no i tak myślę... popijam herbatkę z cytryną i miodem.... patrzę przez okno i co widzę? Piękna pogodę, ludzi w letnich strojach (niektórych prawie gołych ;)) a ja co? W domku, z herbatką i stertą leków, w których działanie przestaje wierzyć :( No i tak siedzę, patrzę i widzę że przydałoby się porządne sprzątanie, że wypadałoby porządek w szafach zrobić, że okna nieumyte , że i to i tamto... Ale kurcze, jak tylko się za coś wezmę to pot zimny mnie oblewa, ręce się trzęsą i wszystko leci na ziemie. Więc żeby nie trzeba było kupować nowych sprzętów do domu to odpuściłam sobie te wszystkie zajęcia sprzątające. M. obiecał mnie w nich wyręczyć ;) Ale że bezczynność dobija mnie na każdym kroku, internet już się znudził a książki wszystkie przeczytane to postanowiłam że przynajmniej ugotuje dziś obiad. M. maluje ławkę na balkonie, wiesza moje skrzynki z kwiatami w nowych uchwytach więc i ja nie będę bezproduktywnie siedzieć. Nie myślałam długo nad obiadem bo M. podsunął mi pomysł. Dziś szef kuchni poleca zupkę pomidorowa z zacierką i królika z pieczonymi ziemniakami.Obydwa dania są jednymi z ulubionych przez mojego męża :) A i ja króliczkiem nie pogardzę :) Uwierzcie mi, jest pyszny :) A i sposób przygotowania nie jest bardzo trudny, powiedziałabym że banalny.
Bo najpierw marynuję go na godzinkę przed pieczeniem w marynacie z oliwy, przypraw i ziół...
...następnie trzeba ułożyć w naczyniu żaroodpornym i przykryć paseczkami słoniny bo jak powszechnie wiadomo królicze mięso jest suche i podczas pieczenie dodatkowo traci wilgoć , więc słoninka jest potrzebna żeby nie wyschło na wiór. Tak przygotowane wkładamy na około 40 minut do pieca na 200 stopni.
A w międzyczasie przygotowujemy resztę składników potrzebnych do tego dania. Rozgniatamy kilka ząbków czosnku, kroimy w ósemki 2 cebule i 5-6 młodych ziemniaków w półksiężyce. Co ważne , żadnego z tych warzyw nie obieramy ze skórki, cebule i czosnek też zostawiamy w łupinach.
Po 40 minutkach dodajemy warzywa do naczynia żaroodpornego z mięsem, posypujemy ziołami (ja używam mieszanki ziół do zapiekanki ziemniaczanej)...
... i znów do pieca na 200 stopni tym razem na około godzinkę :))
Proste i smaczne :)) Polecam każdemu takie "jednogarnkowe" danie :) Efektów końcowych niestety nie mogę jeszcze pokazać bo mój królik jeszcze się piecze ale jak tylko dojdzie i jeżeli zdążę dobiec z aparatem do pieca przez moim M. który pochłania to danie prawie od razu i prawie w całości to pokażę efekt końcowy :)
...
dwie godziny później ...
TADAMMMM!!
:) tak jak obiecałam - gotowe danie :)
Smacznego :))
...
dwie godziny później ...
TADAMMMM!!
:) tak jak obiecałam - gotowe danie :)
Smacznego :))
Fantastycznie! Królika nigdy nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała:) Smakowicie wygląda;) Ale licz się Wiolu, że zaraz pojawią się komentarze w stylu 'oj, biedny króliczek', 'jak możesz' itp ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, mi bardzo snakuje to mięsko no i jest bardzo zdrowe :) A takich komentarzy sie nie boję :)Królik pochodzi z rodzinnej hodowli :)
Usuńna pewno smaczne ... u mnie taki żar , że nic tylko piję i piję ... nie dam rady jeść
OdpowiedzUsuńNo tak, pij dużo, bo jak jest upał to łatwo można się odwodnić.
UsuńJejku, jak mi się w brzuszysku rozburczało na widok tego dania królewskiego! Królicze mięso jadłam kilka razy, ale bardzo dawno temu. Nawet nie pamiętam smaku:)
OdpowiedzUsuńAle choć królik jest tu głównym elementem - mnie urzekają zawsze w takich jednogarnkowych potrawach pieczone ziemniaczki i jabłka:)
Rozmarzyłam się.... choć staram się nie szaleć żarłocznie - bo przecież niebawem trzeba będzie wbić się w jakiś opalacz, by podpiec na słoneczku swoje wyblakłe przez zimę zwłoki:)
Zdrowia!
hehe... :)) Jakie ono tam królewskie :) Najzwyczajniejsze i bardzo proste :) No i najważniejsze że smaczne :) A muszę Ci powiedzieć że i mnie zawsze bardziej od mięsa takie pieczone ziemniaczki kuszą :)
UsuńMmmm... niesamowicie pysznie się to wszystko czyta. Niech no mi wpadnie w ręce jakiś królik to go od razu tak przyrządzę :) A tymczasem życzę szybkiego powrotu do zdrowia i smacznego :)
OdpowiedzUsuńHihi... no to króliki, miejcie się na baczności, Devinette nadchodzi! :))
UsuńNie jem ssaków ale wygląda bardzo ładnie! Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńO proszę, długo już taka dieta bezssakowa? :)
Usuń