Piękny słoneczny dzień. Na termometrze prawie 20 stopni. Od rana jestem cały czas w ruchu - zakupy, sprzątanie , obiad - ale nie męczy mnie to. Takie dni jak dzisiejszy uwielbiam, zwłaszcza kiedy w perspektywie jest cudowny weekend na wsi. Tak, tak... wybieramy się na weekend do Teściowej i wcale nie jestem smutna z tego powodu. Moja Teściowa jest serdeczną osobą chociaż na pierwszy rzut oka mogłaby się wydawać ostra i oschła, ale to niestety wina jej wyglądu. Jest kobietą, która prawie całe życie pracowała na wsi, miała dużą gospodarkę i całe swoje życie poświęciła właśnie jej. Dlatego teraz na stare lata wygląda na zmęczoną i dużo starszą niż jest w rzeczywistości. Ale to pozory. Pod tą powierzchownością jest wielkie serce. Dlatego lubię jeździć do niej bo te wizyty zawsze są sympatyczne. Dobrze się dogadujemy, często Teściowa śmieje się że dobrze że M. na mnie trafił bo przy mnie się chłopak życia nauczy :)) No cóż... z tym się w pełni zgadzam :) Ma on ze mną, oj ma... :)) No ale jak to mówią "widziały gały co brały" :D Aparat już spakowałam bo zamierzam zrobić milion zdjęć pod oszałamiającym tytułem "Wiosna na polskiej wsi" :D hehe... nie odbiło mi, tak polubiłam fotografowanie wszystkiego że codziennie noszę ze sobą w torebce aparat fotograficzny a nóż widelec trafi się coś ładnego do sfotografowania, nigdy nic nie wiadomo. No i przywiozę sobie piękny bukiet wiosennych bazi , w sam raz do dekoracji wielkanocnej :) Przeważnie wieszam na takich gałązkach kolorowe pisanki :) Od lat niezmiennie ten sam pomysł ale cóż - chyba dobry i sprawdzony bo nie zamierzam go zmieniać :)
No i jeszcze najważniejszy punkt dnia przede mną, postanowiłam upiec karpatkę :) To będzie mój drygi raz w życiu, ale miejmy nadzieję że wyjdzie dobra no bo to dla Teściowej :) Jak przypalę albo zrobi się zakalec to pomyśli że targnę się na jej życie ;))
Tak więc oby karpatka wyszła i słonko w weekend świeciło pięknie to zdjęcia będą lepsze :)
Taka wczesnowiosenna wyprawa poza miasto na pewno podkręci Twój radosny nastrój, Wiolu. O tej porze roku samo patrzenie przez okno na osłoneczniony świat przepełnia człowieka dobroczynną energią, a cóż dopiero kiedy się jest w plenerze, gdzie to się można nawdychać wiosny, z jej odgłosami, zapachami...
OdpowiedzUsuńUdanych zdjęć, radosnego pobytu i smakowitej karpatki życzę!
Oj, masz rację :) Podkręciło to mój dobry humor :) Najchętniej jeździłabym na takie weekendy co tydzień :) Nie sądzę że by mi się to znudziło :)
UsuńZatem udanego weekendu :) i udanej karpatki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNo to miłego wypoczynku!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńUdanego weekendu zycze i mam nadzieje, ze pokazesz choc kilka zdjec...
OdpowiedzUsuńPolska wies jest tak urokliwa !
Pozdrawiam Cie Wiolu goraco !
Dziękuję Alinko :) Oczywiście że pokaże zdjęcia :) Kolejny post będzie właśnie o tej tematyce :) Również pozdrawiam cieplutko /:)
UsuńMam nadzieję, że weekend udał się. O, jak ja tęsknię za takimi wiejskimi klimatami... Tam dopiero naprawdę się odpoczywa.
OdpowiedzUsuńWeekend się udał , było super :) A wieś super, świeże powietrze, przestrzeń - odpoczęłam sobie :)
Usuń