Obserwatorzy

czwartek, 4 lutego 2016

Cukrzyca ciążowa - dieta musi być... i dyscyplina

W cukrzycy ciążowej bardzo ważna jeśli nie najważniejsza jest dieta i samokontrola. Ja po wizycie w poradni chorób metabolicznych nauczyłam się kilku ważnych wskazówek jak sobie pomóc w walce z cukrem we krwi jedząc odpowiednie produkty. Ważne jest to aby dieta była dostosowana do potrzeb kobiety w ciąży, i trzeba pamiętać o tym że nie może to być taka sama dieta jak dla osoby chorej na cukrzycę która w ciąży nie jest. Odpowiednia wartość kaloryczna posiłków dla mnie to teraz bardzo ważna rzecz, bo przecież Junior nie może być wiecznie głodny z powodu mojej cukrzycy. Nie u wszystkich ciężarnych dieta przynosi oczekiwane rezultaty, ale u dużej liczby dziewczyn w ciąży pozwala to ominąć kłucie się codziennie zastrzykami z insuliną. Ja cały czas walczę o to aby i u mnie to poskutkowało - rezultaty są jak na razie różne ale staram się i wytrwale stosuję dietę. 
Dieta sama w sobie nie jest zła, bo w zasadzie to co jem powinno się jeść jeśli chce się prowadzić zdrowy tryb życia. Duża ilość warzyw, z owocami trochę gorzej bo trzeba uważać na fruktozę, chude mięso, zupy - nie jest źle. Kluczowa jest też ilość posiłków, jem ich aż 6 w ciągu dnia. Ostatni dość późno bo około 21:30. Przy aktywnym trybie życia może być to uciążliwe, odczuwam to zwłaszcza w dni, kiedy muszę na dłużej wyjść z domu.  Wtedy niestety muszę zabrać do torby pojemniki z jedzeniem oraz glukometr żeby sprawdzić w ciągu dnia poziom cukru. Nie należy do przyjemnych mierzenie cukru na przykład w centrum handlowym no ale - co zrobić. Jedyne co mogę zrobić to przyzwyczaić się do tego. Pomiarów cukru w ciągu dnia jest 6 - pierwszy na czczo a potem po 5 posiłkach za każdym razem godzinę po. Po ostatniej kolacji nie mierzę już cukru - na szczęście. :) Posiłki jem tez o określonych godzinach - do 8:30 śniadanie, 10:30 II śniadanie, 13:00 obiad, 16:00 podwieczorek, 18:00 kolacja, 21:30 II kolacja. Nieznaczne poślizgi 10-20 minut są dozwolone, ale staram się zawsze trzymać wyznaczonego schematu - rygor jak w wojsku, niestety ta choroba wymaga ode mnie dużej samodyscypliny. 
Co do samych posiłków to najgorsze jest to, żeby wymyślić sobie z dozwolonych produktów coś, co będzie smaczne i będzie mieściło się w normach dozwolonych do spożycia. Tu trzeba się wykazać niekiedy dużą kreatywnością, a że ja zawsze miałam problem z tym "co na obiad" to męczę się podwójnie. Obiady teraz gotuję dla siebie na 3-4 dni. Nie trzeba wtedy za dużo kombinować, pozostałe posiłki są prostsze bo można tam wpleść jakiś owoc, jogurt naturalny czy żytni chleb - ale też bez większej euforii bo każdy produkt musi być zważony i zgodny z tabelką która wisi na mojej lodówce i zerkam na nią ciągle. Muszę zważyć wszystko co będę chciała zjeść, proporcje muszą być zachowane. Już mniej więcej wiem że kromka chleba to ok 30g a jedno kiwi to 120g ale i tak waga to mój przyjaciel, stoi na blacie w kuchni i korzystam z niej kilkadziesiąt razy dziennie. Co do napojów to wodę i herbatę - oczywiście bez cukru - mogę pić w nieograniczonych ilościach. Nie piję słodkich soków owocowych, napojów gazowanych, słodkich jogurtów - wszystko podnosi poziom cukru w gwałtowny sposób. Odstawiłam oczywiście też słodycze - nawet gorzką czekoladę, chociaż podobno w przypływach niepohamowanej ochoty na cukier raz na kilka dni można zjeść kosteczkę. Pszenne pieczywo też odeszło w zapomnienie ale z tym nie miałam najmniejszego problemu bo żytni chleb smakuje mi nawet bardziej :) Poza tym żadnych panierowanych i smażonych rzeczy - jeśli już to grilowane bez panierki, gotowane , na parze albo duszone najlepiej w sosie własnym. I tak dalej i tak dalej... Zasady są w miarę proste i logiczne jeśli popatrzeć na to zdroworozsądkowo, po 2 tygodniach zaczyna to wszystko nabierać logiki i  nie jest takie trudne jak się na początku wydaje ale niestety organizacyjnie daje czasami kopa. Walczę i mam nadzieję że ominie mnie insulina.

 Dziś mamy 25 tydzień i 5 dzień ciąży

2 komentarze:

  1. dasz radę Wiola; co to było dla Ciebie; gorsze sytuacje już przeżyłaś więc... głowa o góry !

    OdpowiedzUsuń
  2. Och teraz dopiero doczytałam , cóż za wspaniała wiadomość , że będziecie mieć dzidziusia :D Gratulacje !!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...