Weekend minął mi expresowo bo tak na prawdę miałam weekend jednodniowy... Wczorajszy dzień spędziłam na szkoleniu więc tylko wczoraj wieczorem i dziś mogłam się tak na prawdę wyluzować i pospać do południa. Ale to też mi się nie udało bo dziś o 7 rano już tak się z boku na bok przewracałam że w końcu wstałam bo to kręcenie się zaczęło mnie denerwować. Poranna kawka z mężem o tak wczesnej porze w wolny dzień smakuje wyjątkowo... i ta cisza... wszyscy jeszcze śpią , samochody nie jeżdżą , pod blokiem jak makiem zasiał... bosko :)) Opłacało się ruszyć tyłek z ciepłego łóżka :)
Poza tym tak wcześnie zaczęty dzień jest dłuższy o kilka godzin więc dziś wszystko robiliśmy spokojnie, powoli, na wszystko starczyło nam czasu... uwielbiam takie dni.
No i wspaniały obiad, wspólnie przygotowany z odrobiną miłości i szczyptą romantyzmu :)) A mowa tu o leczo, potrawa którą w lecie możemy jeść tonami i nie znudzi nam się nigdy! Oboje z M. uwielbiamy na potęgę i wielka frajdę sprawia nam wspólne przygotowywanie, próbowanie, doprawianie i niecierpliwe oczekiwanie na gotową potrawę :)) A z chłodnym piwkiem smakowało jeszcze lepiej :))
Ugotowaliśmy dwa pełniuśkie garnki, będzie zapas na 2-3 dni :)) M. już wspomina coś o gotowaniu kolejnej porcji :)) Leczożerca :)
A jutro znów poniedziałek, i znów M. do pracy a ja na kurs... Byle do piątku bo w piątek jedziemy do mojej Mamy na weekend :))) Może ugotujemy dla niej leczo? :))
ja również jestem Leczożercą ;D uwielbiam, ubóstwiam absolutnie kocham tą potrawę i też miałam wczoraj na kolację, a dzisiaj już nie ma każdy tylko chodził i podjadał ;)a wiadomo, ze najlepsza jest na drugi dzień jak się "przegryzą" składniki... na następny weekend znowu leczo ale już w ogromnym garnku żeby starczyło na dłużej;) a co do weekendu to faktycznie mi również wyjątkowo szybko zleciał i od jutra znowu codzienność...
OdpowiedzUsuńP.S moje leczo było znacznie gęstsze ale to pewnie dlatego, że dodałam ryż ;)
UsuńW takim razie witam w klubie :)) My ryżu do leczo nie dodajemy bo wcinamy je z chlebkiem i wolimy kiedy jest lekko wodniste :)
UsuńMmm wygląda bardzo smakowicie :) również, zdecydowanie wolę wodniste :).
UsuńDobrze czasem jest wstać tak wcześnie rano ; )
OdpowiedzUsuńJejuniu, leczo! Jak ja to uwielbiam! Ostatnio zrobiłam z mamą wielki gar i nie mogłam się napchać po prostu. Wygląda pysznie
Oj tak, wczesne wstawanie jest fajne ale pod warunkiem że wstaje się z własnej woli a nie z przymusu ;) Witam w klubie Leczożerców :)
Usuńmy też lubimy leczo ... dlatego i cukinia rośnie w ogrodzie
OdpowiedzUsuńOj tak, leczo bez cukinii to nie leczo :) My co prawda mamy taką sklepową ale zawsze dodajemy :)
UsuńMąż na medal :) mój się nogami i rękami zapiera jak ma coś zrobić w kuchni :)
OdpowiedzUsuńTo taki medal jeśli o leczo chodzi bo do innych potraw nie jest taki wyrywny do pomocy ;)
Usuń:) Bardzo Mądry Mężczyzna robi wyśmienite leczo :) lubię szczególnie do tego chleb z masłem... i piwo w miarę możliwości :) mniam!
OdpowiedzUsuńSmacznego obiadu dziś w takim razie ;P
Tak, tez uważam że chleb do leczo to jest TO :))
UsuńA ja nieleczowa jestem dziewczyna;) I sama nie wiem czemu....;) Może zrobienie lecza samemu zmieni moje nastawienie?
OdpowiedzUsuńSpokojnie, tydzień przeleci i znów będzie weekend;)
Zrób a pokochasz, zobaczysz :)
UsuńJa niestety veganka... spróbuję kiedyś bezmięsną wersją i może mój A. się nie wkurzy ;P
OdpowiedzUsuńBiedny będzie trochę przy mnie ale cóż... czasem jakiegoś kotleta mu walnę ;P
tanatoza.blogspot.com
Bezmięsne leczo też na pewno jest boskie :) Ale wiadomo, facet to facet i jak miecha nie ma to nie obiad :)
Usuń