Obserwatorzy

poniedziałek, 7 marca 2016

Walka z cukrzycą ciążową - wzloty i upadki

Od kilku tygodni walczę z cukrzycą ciążową. Najpierw dieta była sposobem na to aby cukier się ustabilizował ale niestety przestało to po jakimś czasie wystarczać bo nie mogę opanować porannych cukrów na czczo. Reszta pomiarów w ciągu dnia są dobre, pomiary nie przekraczają 120 mg/dl. Od ponad tygodnia podaję sobie insulinę na noc, zwiększając dawkę w miarę potrzeb. A potrzeba jest codziennie, bo codziennie rano cukier jest powyżej 90 na czczo. Zaczyna mnie to już trochę martwić, i zastanawiam się nad zmianą ostatniego posiłku poprzedniego dnia. Jak dotąd była to pszenna bułka i kubek mleka aby pozbyć się ketonów z moczu ( i to udało mi się osiągnąć). Jednak przy ciągle rosnącym - mimo insuliny - porannym cukrze postanowiłam zmodyfikować ostatnią kolację. Być może to pomoże. Bo przecież pieczywo pszenne ma wysoki indeks glikemiczny a i mleko podnosi znacznie cukier. Tak więc plan jest taki - mleko zamienię na jogurt naturalny a zamiast całej bułki pszennej zjem pół, lub pieczywo żytnie. Dzwoniłam dziś też do poradni, która prowadzi moją cukrzycę, aby podzielić się z pielęgniarkami moimi wątpliwościami co do poprawności leczenia mojej cukrzycy, ale kazano mi się dalej obserwować, zwiększać dawkę insuliny w miarę potrzeb a w razie kolejnych wątpliwości lub ewentualnych dodatkowych objawów zgłosić się bez terminu na wizytę. No zobaczymy, może po takich niewielkich modyfikacjach będzie ok. Mam nadzieję, że tak, bo codziennie rano przeżywam osobistą porażkę kiedy mój wynik nie mieści się w normie. Niby robię wszystko tak jak mi zalecono, nie odstępuję od tych zasad nawet jeśli mam ogromną ochotę na skok w bok z jakąś czekoladą, a i tak nie jestem w stanie osiągnąć zamierzonego celu. Ech... Oby jutro było lepiej.

Dziś mamy 30 tydzień i 2 dzień ciąży
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...