Szaro i smutno za oknem, pogoda paskudna. Deszcz co chwilę pada, wieje zimny wiatr.W Tatrach nawet spadł dziś śnieg! W taką pogodę najlepiej zaszyć się w domu i nie wyściubiać nawet koniuszka nosa. Tak tez i ja postanowiłam dziś zrobić. Wypijam już 4 kubek czerwonej herbaty z cytryną żeby się rozgrzać wewnętrznie a na "zewnętrzne" ogrzewanie opatuliłam się w pluszową bluzę i "kudłate" ciepłe skarpeciochy jednak mimo to jakoś tak dziwny chłód mnie otacza... W takie dni zawsze marzy mi się kominek - ogrzać się przy jego cieple to byłoby coś wspaniałego. Zatopić się w ogromny wygodny fotel, okryć miękkim kocem, wyciągnąć nogi do kominka i rozkoszować się smakiem wspaniałej herbaty i dobrą książką... Ech... marzenia. Mi jak na razie musi wystarczyć zapachowa świeca która migocze na biurku obok mnie i wydaje z siebie lekki kawowy zapach... Ale kominek to jest to...
Mam kominek i nie wyobrażam sobie bez niego zimy... daje tyle ciepła, w domu jest tak przytulnie.. coś cudownego!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kominka :)) To fakt że zima z kominkiem jest dużo bardziej znośna :)
UsuńWiolu, nie skazuj na zagładę kominkowych marzeń:) Czasem spełniają się takie marzenia zupełnie nieoczekiwanie.
OdpowiedzUsuńDla przykładu: ja mieszkam w starym dwupiętrowym, dwuklatkowym bloczku, na parterze. Kiedyś w tym bloczku, w kuchniach, zamontowane były tzw. trzony kuchenne (źródło i ciepła, i ciepłej wody, no i sprzęcik do gotowania w zamierzchłych czasach). Potem przyszło nowe, ludzie te trzony powychrzaniali, kupili sobie bojlery na wodę i kuchnie gazowe lub elektryczne. Ale.... przewody kominowe pozostały. I mój mężulek - majster leworęczny, ale zdesperowany - zbudował w naszym saloniku kominek. I zanim rozpocznie się sezon grzewczy, palimy sobie w nim w chłodne dni (a zimą, od święta, również). To jest cudowne ustrojstwo. No i co? A mnie, jeszcze 7 lat temu kominek nawet się nie śnił:) Aha?
Buziaki i dużo słońca (skoro na kominek na razie widoków nie ma:)
Och jak fantastycznie że udało się u Cieie zrobić kominek :)) Szczęściara z Ciebie :)) W moim bloku niestety nie ma takiej możliwości - nowe budownictwo :( Jedyne rozwiązanie aby mieć kominek to kiedyś w przyszłości we własnym domku (jak nas będzie na niego stać ). Póki co świece muszą wystarczyć :))) Buziaki przesyłam :)
UsuńHehehe ja też zakupiłam cudną świecę zapachową, przy której marzę o domku z kominkiem :D
OdpowiedzUsuńMnie sie marzy taka świeca która paląc się imituje trzaski drewna palonego w kominku - to byłoby dopiero super :)
UsuńKto ma kominek temu dobrze, ja muszę zadowalać się kołderką przed telewizorem :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja - łączę się z Toba w bólu :)
Usuńmarzy mi się kominek, ja obok pod kocykiem z ciepłą herbatką i książka mmmm ;) niestety mi również muszą wystarczyć zapachowe świeczki.
OdpowiedzUsuńKarola, podobno marzenia się spełniają :)) Myslę że jak będZiemy bardzo chciały to kiedyś ten kominek stanie się rzeczywistością :)
UsuńOjojoj... marzenia o kominku to moja ulubiona część zimowych wieczorów - póki co kończy się, jak u Ciebie - na swetrach, kocach i świeczkach, ale myślę, że każda z nas ma tam gdzieś w przyszłości swój kominek :)
OdpowiedzUsuńwidzę że nie jestem sama z moimi marzeniami :))
UsuńKominek to fajna rzecz, chociaż mnie ogrzewa w takie wieczory stary dobry laptop;) Na kominek nie mam szans niestety;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!;)
Laptop też grzeje - nie ma co :) Ale do kominka mu daleko :)
UsuńEch ależ się rozmarzyłam. Niestety o kominku to mogę tylko myśleć póki co :) Ale myśli miłe i ciepłe :)
OdpowiedzUsuńja tez myslę, i może kiedyś wymyślę co tu zrobić żeby jednak mieć kominek :)
Usuń