Ostatnimi czasy pogoda jest w przysłowiową kratkę - jednego dnia piękne jesienne słońce a następnego zimno i deszcz. Było bardziej niż pewne że dzięki takiej pogodzie rozłoży mnie jakieś choróbsko - no i tak się też dzieje. Dziś od rana boli mnie gardło, katar też daje o sobie znać, czuję się niezbyt dobrze i jakoś tak słabo... Choroba mi teraz zupełnie nie na rękę bo w sobotę przyleciała siostra mojego M. i głupio byłoby leżeć w łóżku zamiast spotykać się z nią... No więc walczę z przeziębieniem jak na razie domowymi (mam nadzieję sprawdzonymi) sposobami. Herbata z miodem i cytryną, czosnek, wapno, rutinoscorbin i witamina C i coś do ssania na bolące gardło. Oby pomogło! Dziś mój Mąż zakazał mi wychodzenia z domu a zalecił leżenie w łóżku i wygrzewanie się. Pozwolił mi nawet zabrać laptopa do łóżka (czego nigdy staramy się nie robić) :))) Ale nie posłuchałam Mężusia (oj ja niedobra żona) , ciepło się ubrałam i łażę po domu, a to naczynia umyję, a to kurz zetrę, a to siądę do komputera i poczytam jakieś nowinki na blogach ... Miałam już nawet telefon kontrolny -
"-Leżysz?
- No ... yyyyy... jeszcze nie...
- Prosiłem cię żebyś dzisiaj nic nie robiła, połóż się to może Ci przejdzie.
- No ale nie mogę tak leżeć, nie czuję się aż tak źle!
- To samo mówiłaś jak ostatnio rozłożyło Cie zapalenie krtani. Jak się nie położysz to przyjadę tam do Ciebie, przebiorę w piżamę i siłą zaciągnę do łóżka!
- Hehe... No dobrze, ale tylko pod warunkiem że w tym łóżku ze mną zostaniesz... :)))
- Widzę że dobry humor cie nie opuszcza... :) Pomyślimy o tym, a teraz kładź się ! I nie wietrz mieszkania bo Cię zawieje i dopiero będzie! "
Ech... mój własny Mąż czasami jest bardziej nadopiekuńczy niż moja Mama. Ale dziwne jest to że kiedy on to robi to mniej mi to przeszkadza niż kiedy moja mama tak przesadnie dba o mnie...
Dużo zdrówka :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńŻyczę dużo zdrowia moja Droga
OdpowiedzUsuńa Twój mąż i ta jego nadopiekuńczość - SŁODKA :)
To fakt, że jest w tym cos słodkiego :))
Usuńdużo zdrówka Wiolu i słuchaj męża;)
OdpowiedzUsuńSłucham go, ....czasami :)
UsuńWłaśnie! Męża należy słuchać ;) Mam nadzieję, że dziś czujesz się już lepiej i choróbsko odejdzie w niepamięć!
OdpowiedzUsuńNiestety dziś gorzej... nie dzialaja chyba moje metody domowego samoleczenia ;(
UsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia, nie daj się chorobie walcz z nią jak to krzyczą reklamy w telewizji. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Walczę, jak na razie walka jest bardzo wyrównana... :/
UsuńNo to duuużo zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :))
UsuńNa gardło polecam szałwię :) do płukania lub do picia!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :)
P.S. Z czasem i z wiekiem przychodzi jak widać :) rozczytywanie się w przepisach... ja też próbuję je testować w kuchni, na ludziach nawet ;p
Szałwia zdecydowanie tak, dużo słyszałam o jej cudownych właściwościach leczniczych :)
UsuńP.S.
a jak testowanie na ludziach? :)) Sa ofiary czy jak na razie przebiega wszystko bez większych wpadek?:)