W moim przypadku prawie zawsze sprawdza się scenariusz, że kiedy czegoś nie planuję to wychodzi mi wtedy najlepiej. I co, tak tez się stało dziś - niczego nieświadoma poszłam po chusteczki do Rossmanna bo w domu już wszystkie zapasy jakie tylko były zagluciłam. I tak sobie chodzę między pólkami bo oczywiście zawsze muszę wszystko pooglądać i co widzę - PROMOCJA! 49% na pudry, róże, podkłady :D Micha mi się ucieszyła, otarłam wiszący pod nosem glut i zabrałam się do szukania co by tu upolować. I postanowiłam że kupię coś, czego nigdy nie miałam i czego normalnie bym nie kupiła bo jest za drogie. I tym sposobem zdecydowałam się na:
- Puder sypki Bourjois
- Puder rozświetlający Loreal Lumi Magique
- Podkład Loreal True Match Super Blendable.
I teraz uwaga, ceny regularne tych produktów to sumie jakieś 180 zł. W życiu bym tyle nie dała za 3 rzeczy i nie dałam, bo ta impreza kosztowała mnie tylko (albo aż - zależy jak na to patrzeć) niecałe 90 zł. :D:D
Z tego wszystkiego zapomniałam o chusteczkach :(
I czym wytrzesz gluty?:D A wogóle to alergia czy przeziebionko?
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam. Wchodzę po coś a wychodzę z czymś innym:))
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam? ;) Dobrze, że ostrzegłaś, bo dziś akurat wybiera, się do Rossmanna ;P
OdpowiedzUsuńTeż mi sie podobają te promocje w rossmannie :P
OdpowiedzUsuń