M. szczęśliwie dojechał do Niemiec, kamień spadł mi z serca :) Tęsknie za Nim, bardzo. Miałam dziś w pracy dużo różnych spraw do załatwienia, było trochę nerwowo ale udało się ze wszystkim zdążyć na czas. Dotarłam wreszcie do domu i korzystając z "wolnej chaty" robię coś dla siebie. Wskoczyłam w swój ulubiony dresik, zrobiłam pyszną zieloną herbatę z malinami, ukroiłam dwa kawałki mojego ukochanego drożdżowego ciacha i wskakuję na kanapę żeby oddać się przyjemności czytania :)) Potem szybki prysznic i ciąg dalszy w ciepłym łóżku :) Mmmm... bosko :)
Oooo. Też tak chcę. Zazdroszczę !
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMiły taki wieczór :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńNiektórym to się powodzi ;p
OdpowiedzUsuńAle tylko od czasu do czasu :)
UsuńLubię to! :D
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńświetny blog ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńjak dla mnie to świetny pomysł na relaks też tak lubię :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń