Czas leci nieubłaganie ... Mam wrażenie że z każdym rokiem coraz szybciej. W poniedziałek miną 3 miesiące odkąd zaczęłam pracę w nowej firmie. 3 miesiące pracy już za mną a wydawałoby się że dopiero wczoraj zaczynałam... Ech... No ale w tym przypadku nie martwi mnie to że tak szybko zleciało ale to że jeszcze nikt z kierownictwa nie udzielił mi żadnych informacji na temat ewentualnego przedłużenia (lub nie) mojej umowy. Mimo tego że zapytałam - nie uzyskałam odpowiedz. Ale wychodzę z założenia że brak wiadomości to dobra wiadomość i po cichu liczę na to że po okresie próbnym moja umowa zostanie mi przedłużona. Poza tym, gdyby mnie chcieli zwolnić to pewnie by mi wcześniej powiedzieli... a może by nie powiedzieli... hmm.... ciężko stwierdzić. W każdym razie w lekkim napięciu czekam do poniedziałku i mam nadzieję że będą czekały na mnie dobre wiadomości.
A dziś spotkałam się z koleżanką, którą poznałam na kursie księgowości pół roku temu. Ona niestety miała mniej szczęścia i cały czas jest bezrobotna. Robi co może, wysyła wszędzie i mimo że jest od czasu do czasu zapraszana na rozmowy rekrutacyjne to niewiele z tego wynika. Na rozmowie się kończy, potem pada zdanie "Oddzwonimy do Pani" i tyle... Na tym koniec. Koleżanka myśli o wyjeździe za granicę do pracy. W sumie nie dziwię się jej bo mi tez takie myśli chodziły po głowie kiedy przez długi czas nie mogłam pracy znaleźć. Trzymam kciuki że teraz w nowym roku znajdzie - może nie wymarzoną ale na początek jakąkolwiek - pracę.
A ja na poważnie zabrałam się za odchudzanie. Nie ma że boli, nie ma że od jutra, nie ma że ostatni kawałek, nie ma że tylko pół! Odchudzam się i koniec kropka! Za miesiąc chciałabym wejść na wagę i zobaczyć efekty swoich starań. Trzymajcie proszę kciuki bo wiem z doświadczenia po wielu nieudanych próbach zrzucenia kilku(nastu) kilogramów że wsparcie i motywacja ze strony bliskich jest bardzo ważne.
Źródło: internet |
to zaciskam kciuki i powodzenia w odchudzaniu :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńNam ostatnio w szkole pani powiedziała, że bez problemu znajdziemy pracę, ale..nie w naszym mieście. Także to chyba prawda że nigdzie już sensownej pracy człowiek dostac nie może ; (
OdpowiedzUsuńNo cóż... ta Pani chyab trochę zdesperowana jest , nie powinna Wam mówić takich rzeczy bo zniechęca Was do działania.
UsuńWydaje mi się, że jakby nie chcieli przedłużyc umowy to by ci powiedzieli wcześniej. Bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńA co do odchudzania to trzymam kciuki. Ja już nawet nie wiem czy warto sobie postanawiać, żeby schudnąć. Ale ja to jestem leniwa i ćwiczyć mi sie nie chce:P
Tez sobie tak pomyślałam... mam nadzieję że to właśnie o to chodzi :)) Ja też leniwa jestem i z tymi ćwiczeniami to tak różnie u mnie ale dieta jest na 100% :)
Usuńto trzymam kciuki za odchudzenie i za pracę:)
OdpowiedzUsuń(nie) dziękuję :)
Usuńbrawo! trzymam kciuki za Twoje odchudzanie zresztą z takim nastawieniem nie powinno być problemów ;)
OdpowiedzUsuńoby Karola, ja mam słomiany zapal więc mam nadzieję że wytrwam! :)
Usuń