Nie mogę uwierzyć, że to już za dwa dni... 4-go maja przez cesarskie cięcie urodzi się nasz wyczekany i wytęskniony Synek. 9 miesięcy upłynęło bardzo szybko, im bliżej końca tym wydawało się, że czas płynie coraz szybciej. W ciągu tego czasu było wiele wzlotów ale też i upadków, ogrom radosnych wiadomości boleśnie równoważył nam równie duży nawał złych. Była radość i smutek, były nerwy i stres, były muchy w nosie (moim oczywiście), zachcianki, przymusowa dieta, cała fura tabletek i setki zastrzyków ale daliśmy radę. Wszyscy troje, ja - mama, mój mąż - tata i nasz okruszek - Synuś :)
Ostatnie dwa dni wrzuciłam na duży luz - wszystkie domowe obowiązki przejął mój mąż. Ja staram się skupić teraz na sobie, na tym żeby się nie stresować, spokojnie przemyśleć wszystko, zastanowić się czy oby niczego nie brakuje... I cóż, nie pozostaje nic innego jak czekać, już tylko dwa dni, następny post będzie pewnie z Okruszkiem :)
Dziś mamy 38 tydzień i 2 dzień ciąży
Trzymajcie się, Ty, mały Okruszku i Wy, młodzi Rodzice!
OdpowiedzUsuńNiech się wszystko szczęśliwie rozwiąże!
Cudownie będzie spotkać się - przy okazji nowego wpisu - w powiększonym gronie.
Uściski :)
no to pewnie już w domu albo wychodzicie pochwal się swoim małym już nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńJak tam się miewacie? :)
OdpowiedzUsuńcudowna wiadomosc. teraz jeszcze bardziej zaluje ze nie bylo mnie na blogu tyle czasu. pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńciekawe czy mnie jeszcze pamietasz