Święta coraz bliżej i świąteczne przygotowania również w toku. Pierniczki pyszne już upieczone, czekają na zjedzenie - muszę nieskromnie powiedzieć że w tym roku wyszły mi zaskakująco pyszne, są miękkie, pięknie pachną i smakują wybornie. Cudne :) Na swoją kolej czekają jeszcze śledzie, które mam zamiar dziś zrobić. Robię je co roku na wigilię i raczej nic nie zostaje :) Przynajmniej jedno popisowe danie :) W tym roku wigilię spędzimy z rodziną mojego M. więc zależy mi żeby wszystko wyszło jak należy. Ponieważ każdy dostał jakąś część wigilijnego menu do przygotowania na naszej głowie są jeszcze ciasta. Ale to zostawiam sobie na środę. Jutro planuję posprzątać mieszkanie, ale potrzebuje pomocy mojego Męża, mam nadzieję że nie będzie się wykręcał. Większość dekoracji świątecznych też jest już na swoich miejscach więc klimat świąt można poczuć, jedyne czego mi brakuje do pełni szczęścia to śniegu, choćby na te 3 dni świątecznego weekendu :)
Z ciążowych wiadomości, powtórzyłam znów badanie przeciwciał różyczkowych, po tym jak przez ostatnie tygodnie spadały miałam nadzieję że będą już poniżej górnej granicy. Ale nie, mój organizm spłatał mi figla i przeciwciała znowu wzrosły. Zaniepokoiło to mojego ginekologa i wysłał mnie na konsultacje do przyszpitalnej poradni chorób zakaźnych. To była dla mnie dodatkowo stresująca wizyta bo bałam się, żeby tam znów czegoś nie złapać. na szczęście jako kobieta w ciąży zostałam przyjęta bez kolejki ku jawnemu niezadowoleniu większości oczekujących. Jedna kobieta nawet podeszła do mnie i z pretensjami powiedziała mi "A panią to kolejka nie obowiązuje?!?". kiedy odpowiedziałam, że jestem w ciąży i nie muszę czekać w kolejce to aż się zagotowała bo już nie miała argumentu żeby jeszcze mi dowalić. No ale do rzeczy. lekarz obejrzał wszystkie moje wyniki badań z kilku miesięcy wstecz i powiedział, że żadne wyniki nie są w stanie precyzyjnie określić kiedy był kontakt z wirusem i czy faktycznie przechorowałam tą różyczkę 3 miesiące temu , czy pół roku a może wcale tylko po prostu mój organizm produkuje te przeciwciała bo tak reaguje. No ale wykluczyć przechorowania bezobjawowego nie możemy, więc jedyne zalecenie to monitorowanie ciąży co i tak robię. Trochę mnie to uspokoiło, a zresztą skoro i tak nie mam na to wpływu to co ja mogę... mogę się starać nie stresować i cieszyć się z Maleństwa. Bo teraz nie tylko czuję się w ciąży, co wcześniej było totalną abstrakcją, ale już czuję Maluszka i jestem w stanie rozpoznać kiedy się rusza a kiedy to tylko jelita wariują :) To bardzo śmieszne uczucie, takie delikatne łaskotanie, ale czuję go albo ją już w ciągu dnia , nie tylko wieczorem jak dotąd :)
Dziś mamy 19 tydzień i 2 dzień ciąży
U nas mały fika, wypycha prawą stronę brzucha - chyba ją sobie ukochał :D Dobrze, że jesteś już spokojniejsza!
OdpowiedzUsuńhehe, to musi być fajne uczucie :) Moj maly na razie nie wypycha brzucha ale kopie coraz mocniej :) bardzo sie cieszę że mnie odwiedzacie :) pozdrawiam serdecznie
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji świąt;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) Pozdrawiam serdecznie
Usuń