Obserwatorzy

wtorek, 17 marca 2015

Czy warto kupować drogie kosmetyki? Urban Decay, Clinique


Długo się nad tym zastanawiałam. Rozważałam wszystkie za i przeciw (gdzie przeciw oczywiście zawsze była cena), czytałam recenzje (i to także nie było zbyt pomocne bo jak wiadomo ilu ludzi tyle opinii), oglądałam filmiki na YT na ich temat, pytałam w drogeriach i po tym wszystkim i tak nie miałam 100% pewności, że zakup tych produktów będzie dobrą inwestycją i będą mi się sprawdzać i dobrze służyć. Najbardziej chciałam spróbować paletki NAKED 3 Urban Decay, bazy pod cienie Eyeshadow Primer Potion Urban Decay oraz kremu pod oczy All about Eyes Rich CLINIQUE. Wszystkie te produkty noszą miano kultowych wśród blogerek i youtouberek modowo - urodowych. Mają swoich zwolenników ale i przeciwników. Zbierają bardzo dużo pozytywnych opinii jak i sporo osób wypowiada się o nich negatywnie. To wszystko powodowało u mnie narastającą ciekawość i chęć posiadania wszystkich trzech produktów. Mój mąż chyba podpatrzył, że ciągle oglądam w necie w kółko jedno i to samo i sprezentował mi na gwiazdkę paletę cieni NAKED3.   Trafił w 10! na drugi dzień paletka była już w użytku. Cienie bardzo fajne, dobrze napigmentowane, fajnie się nakładają, dobrze rozcierają. W sumie nie miałam się do czego przyczepić jeśli chodzi o jakość produktu. Opakowanie także solidnie wykonane, cienie umieszczone w charakterystycznym dla tej firmy metalowym opakowaniu, prezentują się bardzo elegancko. Jedyne co mnie trochę rozczarowało to kolorystyka cieni. Z czasem doszłam do wniosku, że te kolory nie są do końca moimi kolorami.

W palecie przeważają róże, brakuje mi nudziaków i jasnych brązów bo w takich czuję się najlepiej. Ale mimo to po przetestowaniu na sobie mogę stwierdzić, że to bardzo dobry produkt, wysokiej jakości, zdecydowanie najlepsze cienie jakie mam w swojej kosmetyczce. 
W zestawie do cieni dołączone były próbki bazy pod cienie, z czego także bardzo się ucieszyłam bo miałam okazję wypróbować kolejny produkt z mojej listy wysokopółkowych kosmetyków MUST HAVE. Z czterech rodzajów najbardziej przypadła mi do gustu baza o nazwie ORIGINAL i już po pierwszym dniu używania zakochałam się i stwierdziłam, że teraz na pewno kupię pełnowymiarowy produkt. Do zakupu skusiła mnie tez zniżka -20% jaką dostałam na zakupy i wtedy już nie było wątpliwości. Pobiegłam do sklepu i kupiłam. To jest bez wątpienia kultowy produkt. Miałam dotąd różne bazy pod cienie, ale tylko ta powoduje że utrzymują się one na moich powiekach kilkanaście godzin. Nawet cienie bardzo kiepskiej jakości trzymają się cały dzień - rewelacja! Gdybym robiła ranking baz pod ciebie to ta zdobyłaby pierwsze miejsce.
No i ostatni produkt który również udało mi się kupić z 20% zniżką to krem pod oczy All about eyes Rich Clinique. Stosunek ceny do ilości produktu wydawał mi się zatrważający i nawet po zniżce cena powala na kolana - no ale cóż, kupiłam.

 Z perspektywy czasu sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. Kremu używam jakieś 3 tygodnie rano i wieczorem. Wieczorem nakładam grubą warstwę i pozostawiam do wchłonięcia. Sama nie wiem czy ten krem działa czy nie działa, może za wcześnie by cokolwiek o nim mówić. Na pewno nawilża skórę pod oczami i mam wrażenie że działa jak taki kojący kompres. Ale na jej jędrność i wygładzenie zmarszczek nie zadziałał jeszcze. Na pewno plusem jest wydajność, przez te 3 tygodnie ubyło go dosłownie troszeczkę, słoiczek jest wypełniony prawie po brzegi a nadużywam go mocno. Ma konsystencję gęstego masła więc pewnie tu tkwi sekret wydajności. Na razie nie wypowiadam się czy działa czy nie - poczekam z oceną jeszcze jakieś 3 tygodnie, liczę na to że coś więcej się zmieni pod moimi oczami :)

WNIOSKI:

Na podstawie tych trzech przedstawionych powyżej produktów stwierdziłam, że markowe produkty do makijażu w tym przypadku tej konkretnej firmy są faktycznie lepszej jakości od powszechnie dostępnych w drogeriach. Jednak cena może być zaporowa. Warto wtedy poczekać na promocje, czasami zbierając punkty lojalnościowe możemy otrzymać różnego rodzaju rabaty.
Jeśli chodzi o wysokopółkowe  produkty do pielęgnacji nie jestem w stanie wydać takiej opinii na podstawie tylko jednego kremu, którego działanie w zasadzie ciągle jest w "fazie testów". Wierzę jednak że nie były to pieniądze wydane w błoto.

2 komentarze:

  1. Wierzę w to, że czasem warto kupić coś droższego i lepszego. Ja używam tanich kosmetyków bo jednak szkoda mi pieniędzy;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Napalałam się na tę paletę, Jadnak w końcu odpuściłam, na cienie trochę szkoda kasy, tańsze na dobrej bazie też się dobrze trzymają. Aktualnie pokochałam Make up revolution- mają taką czekoladową paletkę, polecam;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...