Od wczoraj się ujędrniam :) A co! Wolno mi! A nawet (niestety) muszę. To nie było planowane bo u mnie na ten rok planów zero. Spontaniczna decyzja podjęta w ... kiosku z gazetami. Shape z płytą z ćwiczeniami Ewy Chodakowskiej przykleił mi się do ręki i od wczoraj daję z nią czadu. Mam nadzieję że w tym przypadku nie weźmie góry mój słomiany zapał i wytrwam w tych ćwiczeniach przynajmniej kilka tygodni. Ćwiczenia są super, zwłaszcza dla mnie bo mam problemy z kolanem a podczas tych ćwiczeń nie muszę się o nie tak bardzo martwić. Tak więc drugi dzień ćwiczeń za mną i jak na razie chce mi się bardzo! :))
Jak oceniasz przydatność tych ćwiczeń? Czy są hardkorowe, jak większość propozycji Chodakowskiej? Próbowałam "Treningu z gwiazdami" - ale wytrzymywałam jedynie do końca ćwiczeń z Olą Szwed :))))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Kochana, Tak jak i dla Ciebie propozycje pani Chodakowskiej są dla mnie hardkorowe i zazwyczaj w większości przypadków odpadam po 15 minutach albo szybciej). Do tego treningu też podchodziłam sceptycznie ale miło mnie zaskoczył. Ćwiczenia koncentrują się na wzmocnieniu pleców, ramion i brzucha ( czyli dla mnie idealnie bo na tym mi najbardziej zależy). Nie ma podskoków, żadnego biegania (czyli nie trzeba się martwić że piersi będą w niebezpieczeństwie ;)) , to ćwiczenia w pozycji stojącej lub leżącej, niektóre z hantlami (ale nie musisz ich miec), pobudzają różne mięśnie ale nie czujesz że zaraz wykorkujesz na zawal bo już serce nie daje rady ;) Jak dla mnie do przejścia. Staram się nie oszukiwać , ale po dwóch razach nie wszystkie ćwiczenia robię z taka ilością powtórzeń jak na płycie ale jak trochę kondycja mi się poprawi to na pewno będę dziarsko dotrzymywać kroku Ewie w telewizorze :)
UsuńCześć:)
OdpowiedzUsuńTeż mam tę płytę. To zresztą już trzecia, którą zakupiłam z Shapem. Ćwiczę w domu regularnie, więc takie ćwiczenia na płytach są dla mnie świetnym rozwiązaniem. Świetnie się czułam po tych ćwiczeniach, lubię jak na drugi dzień czuję, że coś robiłam, a że ćwiczę często, to zakwasy nie zdarzają mi się za każdym razem. Dlatego czułam się usatysfakcjonowana, że po tych ćwiczeniach bolały mnie mięśnie grzbietu i triceps :)
pozdrawiam!
mam dokladnie tak samo... jak boli to znaczy ze bylo dobrze :)) Pozdrawiam
UsuńOoo :) jak dawno Cię nie czytałam :) cieszę się, że jesteś :) trzymam kciuki za Twoje ćwiczenia! Oby sprawiały Ci radość! I jędrność ;D
OdpowiedzUsuńHej, dzięki :) Na tą jędrność najbardziej liczę , bo jędrność = radość ;)
UsuńJa jakoś nie potrafię się do niej przekonać, ale powodzenia :*
OdpowiedzUsuńFakt, że znam dużo osób które za nic na świecie nie chcą słyszeć o Ewie :) Może kiedyś , nic na sile :)
UsuńJa powinnam zabrać się za jakieś ćwiczenia, ale nie mam kiedy...
OdpowiedzUsuńWszystko przed Toba :))
UsuńJa teraz z Chodakowską, mentalnie cwiczę... odpadam! ale kocham ją, kocham ; P
OdpowiedzUsuńhehee... no tak, można zwariować :)
Usuń