Obserwatorzy

piątek, 29 stycznia 2016

Cukrzyca ciążowa

Cukrzyca ciążowa to dla mnie jak wyrok. Zaczęło się od podwyższonej glukozy na czczo, nieznacznie bo przy normie do 5,5 ja miałam 5,53. Pomyślałam sobie, że tyle to nie jest problem, że to pewnie przez słodycze, które w ostatnim czasie podjadałam. Ale okazało się, że nie do końca tak jest. Zgłosiłam się do poradni dla kobiet w ciąży z cukrzycą. Trafiłam tam na bardzo niesympatyczną i arogancką lekarkę, która od razu orzekła, że to na pewno cukrzyca. Zdziwiło mnie trochę to, że nie chciała abym zrobiła krzywą cukrową, ale co ja tam wiem. Cała ta sytuacja mnie bardzo zestresowała, od razu przed oczami miałam wizję kłucia się zastrzykami z insuliną. Załamka totalna. W poczekalni razem ze mną było kilkanaście innych ciężarnych z tym samym problemem, wszystkie zostałyśmy zakwalifikowane na szkolenie z diety i obsługi glukometru. Od następnego dnia stałam się więźniem tej choroby. Cały plan dnia, wszystko co robię musi być dostosowane do planu karmienia i pomiarów glukozy. Od dwóch tygodni jem 6 posiłków dziennie, po 5 z nich mierzę cukier we krwi godzinę po i raz rano na czczo. Żeby tego było mało muszę sprawdzać co rano poziom cukru i ketonów w moczu i zapisywać to co jem. :( Po tych kilkunastu dniach męki trochę się już przyzwyczaiłam ale szczerze mówiąc jest to upierdliwe zajęcie i są dni, że mnie to frustruje. Zwłaszcza wtedy, kiedy wszystko jem zgodnie z wytyczoną dietą, ważę każdy produkt, żeby nie było go za dużo w diecie a i tak bywają dni że rano cukier jest powyżej normy. Dołuje mnie to, bo wszystko wskazuje na to, że niestety ale skończy się na insulinie. W lutym kontrola, to będzie masakra.

Dziś mamy 24 tydzień i 6 dzień ciąży     

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Jest siusiak, będzie chłopak :)

Tak, będziemy mieli syna :) To już pewne na 100%.  Dowiedzieliśmy się na połówkowym USG na którym byliśmy w ubiegłym tygodniu. Nie muszę chyba mówić jak mój Mąż jest dumny z tego że udało się mu spłodzic syna :)) Oczywiście poznanie płci to była sprawa drugorzędna, najważniejsze było to, aby sprawdzić czy z Maluszkiem jest wszystko OK, czy rozwija się prawidłowo i czy jest zdrowy. Na badaniu byłam u wspaniałego specjalisty od tego typu USG. Oczywiście badanie nie wykazało żadnych nieprawidłowości, wg pana doktora jest wszystko bardzo dobrze. Powiedziałam mu o badaniach na różyczkę, które nie wyszły nam za dobrze, na co on stwierdził, że nie widzi nic niepokojącego, dziecko rozwija się prawidłowo i żeby się na zapas nie martwić, a wg niego robienie takich badań w ciąży to niezbyt dobry pomysł, bo tak na prawdę poziom przeciwciał cały czas się  waha i nie musi to oznaczać od razu choroby a na pewno przysparza wiele stresu i nieprzespanych nocy. 
Pan doktor bardzo nas uspokoił. Mimo, że samo badanie bywało momentami niezbyt przyjemne, bo musiał nacisnąć w niektórych miejscach mocniej brzuch żeby zobaczyć Małego dokładnie to z gabinetu wyleciałam jak na skrzydłach. Jeśli ktoś będzie potrzebował specjalisty w wykrywaniu wad genetycznych u Maluszków to z czystym sercem polecam tego lekarza. Jeśli ktoś chciałby namiary to piszcie w komentarzu lub na maila.
A poza tym czas płynie nam spokojnie. Coraz częściej sprawdzam w internecie jakie są łóżeczka, wózki, przewijaki, wanienki... Można dostać zawrotu głowy bo jest tego cała masa a zdecydować się na coś jest bardzo trudno.  Musze poprosić o pomoc jakieś znajome Mamuśki :) 
Dziś byłam w szpitalu, miałam umówioną wizytę na założenie holtera ciśnieniowego. Po ostatnich przygodach ze skokami ciśnienia lekarz zdecydował, że warto to monitorować całą dobę. Tak więc dziś jestem okablowana i co 20 minut pompuje mi się rękaw na ramieniu. Nie powiem, że fajnie jest ale da się przeżyć. Jutro znów jadę do szpitala, żeby zdjąć to urządzenie. Mam nadzieję, że pomiary będą w normie.


Dziś mamy 21 tydzień i  2 dzień ciąży
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...