Obserwatorzy

wtorek, 19 marca 2013

Kurczak curry z brzoskwiniami

Jedni z powodu stresu chudną a ja niestety mam tak, że zajadam stres. Nie koniecznie czekoladą, ale pizza i wszelkiego rodzaju fast foody były u mnie w okresie wzmożonego stresu mile widziane. Ostatnimi czasy trochę zmądrzałam i stres zajadam owocami, orzechami i pieczywem chrupkim... Zdrowiej i  mniej kalorycznie. Ostatnio w pracy koleżanka podrzuciła mi kilka fajnych, bardzo prostych przepisów na szybkie zdrowe obiady dla zapracowanych. I tak oto na stole zagościł dziś u mnie kurczak curry w brzoskwiniach z ryżem :) Pychota :))     


Przepis jest banalnie prosty i można go opisać jednym zdaniem.

Potrzebne są:
-podwójna pierś z kurczaka
-puszka brzoskwiń
-przyprawa curry
-sól, pieprz
-ryż 

Kurczaka podsmażamy, doprawiamy solą i pieprzem, posypujemy obficie curry, dodajemy pokrojone w ćwiartki brzoskwinie i wszystko razem dusimy podlewając od czasu do czasu sokiem , który pozostał w puszce po brzoskwiniach. Podajemy z ryżem :)) Polecam :)

 
 

poniedziałek, 11 marca 2013

Jaki poniedziałek...

Podobno jaki poniedziałek taki cały tydzień... A dzisiejszy dzień to istna mieszanka wszystkiego... pozytywnych i negatywnych emocji, nowych wyzwań, miłych spotkań, niepewności... 
W pracy spotkanie... Dowiedziałam się ze dojdą mi nowe obowiązki. Będę musiała chyba nocować w biurze bo już teraz nie zawsze wyrabiam się ze wszystkim do 16-tej... Nawet nie chcę myśleć co będzie potem. Nikt nawet nie zapytał mnie o zdanie, co o tym myślę, czy dam sobie radę! Nic! Po prostu robić i już. Po co w takim razie zostałam zaproszona na to spotkanie skoro nawet nie miałam prawa głosu? Ech...Od razu podniosło mi się ciśnienie. A tak fajnie się zaczął ten dzień , pierwsze zajęcia z angielskiego z Paulem były super. Na luzie, super, śmiesznie ale prowadzone w taki sposób ze na prawdę coś tam w głowie zostaje. Niestety Paul będzie z nami tylko przez miesiąc - dostał lepszą pracę i ciężko mu się dziwić że się przenosi do innej. Nie mniej jednak będzie mi go brakowało chociaż poznałam go kilka dni temu :)
Po południu wizyta u ginekologa - zaniosłam wszystkie wyniki badan które ostatnio robiłam. Wszystkie w normie i nie wiadomo skąd moje problemy się biorą. Czeka mnie badanie, które jednocześnie jest zabiegiem i wykonuje się je pod narkozą. Trochę się boję no ale jak trzeba to trzeba... Ale to dopiero za miesiąc. 
Na zebranie wspólnoty mieszkaniowej już nie zdążyłam. Poszedł sam M. Mam nadzieję że szybko wróci, bo jak znam życie to te zebrania lubią się przeciągać nawet do 3-ch godzin. Masakra.
A teraz coś na uspokojenie po całym dniu nerwówki... Uwielbiam jej piosenki. W takie dni jak dzisiejszy pozwala mi się odprężyć.

 

czwartek, 7 marca 2013

Najlepszy przyjaciel człowieka... :)

Bardzo chciałabym mieć psa, to jedno z moich marzeń. Jednak przy naszym trybie życia posiadanie psa jest niemal niemożliwe. Prawie cały dzień nie ma nas w domu więc piesio musiałby w tym czasie być sam, nie miałby go kto wyprowadzić więc męczyłby się. Może kiedyś coś się zmieni w naszym życiu na tyle, że posiadanie psa nie będzie tak odległym marzeniem. Póki co muszą mi wystarczyć psy znajomych i zdjęcia, których w sieci jest pełno i które bardzo często oglądam. Mam dwie ulubione rasy - mopsy i buldogi francuskie. Sam wygląd tych psiaków skutecznie poprawia mi humor :) Czyż nie są przecudne ? :)

Źródło: internet

Źródło: internet

niedziela, 3 marca 2013

Niedzielne zwiedzanie

M. dotarł do domu cały i zdrowy późno w nocy. Lekko zaspałam więc nie było powitania w progu, ale za to M. czule obudził mnie w łóżku :) Nocne wrażenia z podróży i opowieści nie trwały długo bo szybko oboje zasnęliśmy. Nie obyło się bez pyszności w w sobotę na śniadanko, pysznego obiadku i wieczornego wylegiwania się w łóżku. A dziś po wczorajszym lenistwie postanowiliśmy ruszyć się z domu i zrobiliśmy sobie mini wycieczkę szlakiem turystycznym po podziemiach Rynku Głównego. I mimo że pogoda nie zachęcała nikogo do wychodzenia z domu nie żałuję,  bo to bardzo fajna sprawa i zachęcam wszystkich tych którzy chcieliby się czegoś dowiedzieć o dawnym Krakowie. Dla zainteresowanych podaję źródło informacji ----> TUTAJ. 
Niestety nie można tam robić zdjęć, ale w sieci znalazłam kilka, które  oddadzą chociaż troszeczkę  klimat tego miejsca :)
Źródło: www.karnet.krakow.pl

Źródło: www.zwiedzanie-krakow.com

Źródło: www.dziennikpolski24.pl
Źródło: www.mhk.pl

No ale jak to mówią, wszystko co dobre szybko się kończy i weekend też już jest "na wykończeniu", jutro trzeba niestety pójść do pracy :( . Weekendy stanowczo zbyt szybko mi uciekają, nie zdążę wypocząć i naładować baterii tak jak bym chciała. Zaczynam poważnie myśleć o jakimś urlopie w najbliższym czasie, poczekam tylko aż pogoda się nieco poprawi, bo jak na razie jest ciągle bardzo zimno - a taki zmarzluch jak ja tego bardzo nie lubi :) 
 
 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...